Box office: Tom Cruise za słaby i za stary dla Wonder Woman [PODSUMOWANIE]

Warto od razu podkreślić, że "Mumia" to jeden z najbardziej prestiżowych projektów Toma Cruise’a ostatnich lat. Nie tylko ze względu na budżet (125 mln dolarów) i rozmach filmu. Produkcja wytwórni Universal miała być bowiem początkiem nowego, wielowątkowego świata (na wzór filmów Marvela). Świata nazwanego Dark Universe. Grafik wytwórni zakłada, że drugi epizod pojawi się w kinach za dwa lata. W "Bridge of Frankenstein" w rolę słynnego monstrum ma się wcielić Javier Bardem. Nie jest natomiast określona przyszłość Dr. Jekylla/Mr. Hyde’a, którą to postać zagrał w "Mumii" Russell Crowe. Bohater stworzony przez Roberta Louisa Stevensona może dostać od wytworni osobny film albo stać się elementem, który będzie łączył wszystkie części filmowego Dark Universe.

Nie ulega wątpliwości, że kolejne decyzje w sprawie Dark Universe zależeć będą od postawy filmu "Mumia".* Niestety, film z Tomem Cruise’em w Stanach sprzedaje się bardzo przeciętnie.* Podczas premierowego weekendu w amerykańskich kinach zebrał on 32,2 mln dolarów (druga pozycja w tym tygodniu). Wiele osób bardzo dobrze pamięta zapewne wcześniejszą produkcję o mumii także zrealizowaną w wytwórni Universal Pictures. Obraz Stephena Sommersa z 1999 roku z Brendanem Fraserem i Rachel Weisz stał się wielkim przebojem (8. najlepszy rezultat w sezonie w USA). Tyle, że w czasie premierowego weekendu film ten zgromadził w amerykańskich kinach ponad dwa razy więcej widzów niż najnowsza "Mumia".

Co gorsza, "Mumia" zbierała bardzo słabe recenzje. Na portalu Rottentomatoes liczba pozytywnych ocen sięga zaledwie 17 proc. Tak "złej prasy" nie miał wcześniej żaden film z Tomem Cruise’em. Niskie oceny każą przypuszczać, że tytuł w kolejnych tygodniach wyświetlania będzie notował duże spadki popularności. Można więc przewidywać, że "Mumia" w Stanach zarobi nie więcej niż 80 mln dolarów. Na szczęście dla przyszłości Dark Universe, "Mumia" bardzo dobrze radzi sobie poza Ameryką. Podczas premierowego weekendu przygodowa produkcja zgarnęła 141,8 mln dolarów. Dla odmiany, tak dobrego otwarcia na rynku zewnętrznym nie miał wcześniej żaden film z Tomem Cruise’em. Summa summarum wytwórnia Universal Pictures raczej nie zapali czerwonego światła dla projektu Dark Universe. Może natomiast na przykład "przyciąć" budżet drugiego filmu z serii albo zrezygnować z wciąż wysoko ceniącego swoje usługi Toma Cruise’a. Za udział w "Mumii" aktor miał otrzymać 13 mln dolarów plus udział w zyskach. Te jednak nie będą duże.

Wszystko więc wskazuje na to, że przyszłość w Hollywood nie będzie należeć do Toma Cruise’a i jego filmów, lecz na przykład do Gal Gadot, ekranizacji komiksów i produkcji z marką DC Comics. Nie ulega bowiem wątpliwości, że teraźniejszość należy właśnie do "Wonder Women". Przypomnijmy, że przed tygodniem film ten zarobił na starcie 103,3 mln dol. Natomiast podczas drugiego weekendu wyświetlania zanotował jedynie 45 proc. spadek wpływów. Dzięki czemu był w stanie zebrać jeszcze 57,2 mln dol. A to oznacza, że "Wonder Women" drugi weekend miała wyraźnie lepszy od najbardziej prestiżowego projektu DC Comics "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" (51,3 mln dolarów). W sumie na "amerykańskim" koncie "Wonder Women" znajduje się już 205 mln dol. Tym sposobem film z Gal Gadot będzie trzecim najpopularniejszym tytułem pierwszego półrocza w amerykańskich kinach. Niemniej w rywalizacji pomiędzy DC Comics a Marvel Comics wciąż górą jest to drugie wydawnictwo. "Strażnicy Galaktyki vol. 2" zgromadzili bowiem 366,4 mln dolarów (w czasie minionego weekendu – 6,2 mln dolarów). Bezkonkurencyjna w tym gronie jest produkcja Disneya "Piękna i Bestia" (502,8 mln dolarów).

Premiery następnego tygodnia: "Auta 3" – komputerowa animacja Pixara; "47 Meters Down" – rekiny kontratakują; "Ostra noc" – komedia dla kobiet z kategorią wiekową R (w głównej roli Scarlett Johansson); "All Eyez on Me" – film biograficzny opowiadający historię słynnego rapera Tupaca.