Brad Pitt wściekły na Angelinę Jolie po wywiadzie dla "Vanity Fair". "Posługuje się dziećmi"
Wszyscy, którzy myśleli, że apogeum konfliktu Angelina-Brad mamy już za sobą, byli w kolosalnym błędzie. Jak donoszą osoby z otoczenia aktora, Pitt jest wściekły na swoją dawną ukochaną. Wszystko przez wywiad, jakiego udzieliła "Vanity Fair".
Dla wszystkich nie w temacie małe wprowadzenie: w maju aktor udzielił niezwykle szczerego wywiadu magazynowi "GQ". Przyznał się m.in. do alkoholizmu, problemów osobistych i tęsknoty za rodziną. Rozmowie towarzyszyła wymowna sesja zdjęciowa, a fotografia załzawionego Pitta rozniosła się po sieci z prędkością błyskawicy.
Na odpowiedź Angeliny nie trzeba było długo czekać. Aktorka w ostatnim wywiadzie z "Vanity Fair" opowiedziała m.in. o bólu po rozstaniu, walce z chorobą oraz kulisach powstania swojego najnowszego filmu, czym rozsierdziła internautów (WIĘCEJ TUTAJ).
W rozmowie znalazł się także fragment, w którym Jolie mówi o dzieciach:
- *Były bardzo dzielne, kiedy było trzeba. Wszyscy teraz zdrowiejemy z tej sytuacji. To nie jest zdrowienie tylko od rozwodu. To zdrowienie od życia, od różnych rzeczy, które nam się przytrafiły *– tłumaczyła.
I to właśnie te słowa miały rozsierdzić Brada, który do tej pory robił wszystko, aby trzymać dzieci jak najdalej od mediów. Wypowiedź Jolie uznał za autopromocję.
- Uważa to za zaskakujące, że Angelina posługuje się dziećmi, aby pomóc sobie w tej sytuacji. Szczególnie po tych wszystkich latach kiedy oboje starali się chronić ich prywatność - donosi informator.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy do konfliktu między aktorami są wciągane ich dzieci. W Dniu Ojca Angelina zabrała je na zagraniczne wakacje. Pitt podobno bardzo to przeżył.
*- Czuje się zupełnie opuszczony po tym, jak Angie zabrała dzieci. Nie skarży się, ale chciał spędzić z nimi trochę czasu z okazji Dnia Ojca. Pracował nawet w swoim domu, by stworzyć tam coś specjalnie dla nich. Dodał nową rampę do skateboardu. Widział tor wodny u Jolie i chciał, aby jego dom również był dla nich wyjątkowy *- zdradzało źródło serwisu "Hollywood Life".