Chris Pratt związał się z podejrzaną grupą religijną. Próbuje z tego wybrnąć, ale fani mają pytania
Odkąd Chris Pratt, hollywoodzki gwiazdor, związał się z kontrowersyjnym ruchem chrześcijańskim, przylgnęła do niego etykieta osoby niechętnej osobom nieheteronormatywnym. Najgłośniej skrytykował go kolega z branży Elliot Page.
Chris Pratt związał się z podejrzaną grupą religijną. Próbuje z tego wybrnąć, ale fani mają pytania
Chris Pratt, syn pracownicy supermarketu i górnika, jest uosobieniem "amerykańskiego snu". Jako 19-latek porzucił college i przeprowadził się z Minnesoty na Hawaje, gdzie pracował jako bileter i striptizer. Przez pewien czas był bezdomny, mieszkał w namiocie na plaży.
Pierwszą rolę zawdzięcza aktorce i reżyserce Rae Down Chang, która wypatrzyła go w jednym z klubów na Maui. Dziś może pochwalić się udziałem, m.in. w dwóch hitowych seriach: "Jurassic World" i "Strażnicy Galaktyki".
Pratt, Bieber, Page i inni
Od wczesnych lat Pratt był uduchowiony. Na Hawajach związał się z ruchem "Jews for Jesus", którego misją jest "nawracanie" Żydów na chrześcijaństwo. Będąc już sławnym, aktor związał się z Zoe Church. Jak pisze "Huffpost", jest to hipsterska wspólnota chrześcijańska, nastawiona głównie na ludzi młodych. Łączono z nią Justina Biebera i Kourtney Kardashian. Na czele Kościoła stoi charyzmatyczny pastor Chad Veach, który wyprodukował dokumentalny film ""The Heart of Man". Homoseksualizm jest w nim omawiany jako zaburzenie wynikające, m.in. z uzależnienia od pornografii. Autorzy twierdzą, że można się z niego "wyleczyć" poprzez terapię i modlitwę.
W 2019 r. Chris Pratt opowiedział, w kaznodziejskim stylu, o swojej wierze w wieczornym talk-show Stephena Colberta. Występ ten skomentował Elliot Page, który był wtedy jeszcze przed korektą płci. Aktor wypomniał Prattowi, że, wbrew górnolotnym deklaracjom o miłości i szacunku, jego Kościół sieje "nienawiść do pewnych grup".
"Postawa anty-LGBTQ jest zła, bez dwóch zdań. Szkody, jakie powoduje są ogromne. Kropka" – komentował Page w mediach społecznościowych.
Pratt zaprzeczył tym sugestiom: "Należę do kościoła, który jest otwarty absolutnie na wszystkich. Pomogli mi ogromnie, kiedy się rozwodziłem, oferując miłość i wsparcie. Wiele dobrego robią też dla innych bez względu na orientację seksualną, rasę czy płeć" - napisał na swoim internetowym profilu.
Czy aktor mówił prawdę?
Ani Page, ani Pratt nie określili w czasie tej medialnej burzy, o jaki Kościół chodzi. W 2022 r. w wywiadzie dla "Men's Health" gwiazdor "Strażników Galaktyki" zaprzeczył tylko, że jest członkiem wspólnoty Hillsong, pogrążonej w pedofilskich skandalach i otwarcie potępiającej homoseksualizm jako grzech.
- Nigdy nie uczestniczyłem w ich spotkaniach, nie znam nikogo z tego Kościoła - powiedział aktor.
Problem w tym, że, jak ustalił "Daily Beast", Pratt w poprzednich latach nie krył się z przynależnością do wspomnianego Zoe Church, który uchodzi za filię Hillsong. Serwis przypomniał, że stojący na czele Zoe pastor Veach, z którym Pratt grywał wtedy w golfa, prowadził regularnie nabożeństwa w Hillsong i wzorował na nim strukturę organizacyjną swojego nowego Kościoła. Wniosek: Hillsong i Zoe Church, z którym Chris Pratt się identyfikował, to jedno i to samo.
Kim naprawdę jest Chris Pratt?
W rozmowie z "Men's Health" gwiazdor wyznał, że nie jest "osobą religijną", czyli w jego rozumieniu członkiem instytucji religijnej, a tylko "człowiekiem wiary", akcentując wierność zasadom ustanowionym bezpośrednio przez Boga, a nie jakiś Kościół.
Nie wszyscy zrozumieli tę woltę Chrisa Pratta. Nawet fani aktora przyznawali w sieci, że jakkolwiek szanują jego światopogląd, to nie rozumieją jego tłumaczeń.
"To dość pokrętne. Kto to kupi?", "Zrobiło się gorąco wokół sekciarskich grup i PR-owcy weszli do gry", "Wierzę, ale nie jestem osobą religijną". Czy chciał powiedzieć: "umiem pływać, ale nie jestem rybą?", "Uwielbiam go jako aktora, ale Elliot miał rację. A Chris jednocześnie obnosi się ze swoją wiarą i jej zaprzecza. No dajcie spokój!" - komentowali użytkownicy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.