Christian Bale został oficjalnie zaangażowany do roli Steve'a Jobsa w nowym filmie o współzałożycielu Apple.
Projekt wyreżyseruje Danny Boyle, a powstanie on dla wytwórni Sony. Pierwotnie za kamerą filmu miał stanąć David Fincher, ale wycofał się ze względu na pracę nad "Zaginioną dziewczyną". Poza Bale'em wśród kandydatów do roli Jobsa wymieniało się wcześniej Bena Afflecka, Matta Damona i Bradleya Coopera.
Scenariusz pisze Aaron Sorkin i to właśnie on potwierdził, iż w roli głównej zobaczymy Christiana Bale'a. - Potrzebujemy najlepszego aktora w pewnym przedziale wiekowym, a to na pewno jest Christian Bale - przyznał Sorkin.
Scenarzysta bazował na książce "Steve Jobs" Waltera Isaacsona, jedynej biografii akceptowanej przez szefa Apple'a. Pomysł jest dość niezwykły - na ekranie mamy zobaczyć trzy długie sceny, rozgrywające się w czasie, gdy Jobs wprowadzał na rynek swoje najważniejsze produkty (Mac, NeXT i iPod).
Kinomani stosunkowo niedawno mogli oglądać inną filmową opowieść o życiu Jobsa - z Ashtonem Kutcherem w roli tytułowej.
W styczniu do kin trafi biblijny dramat "Exodus: Bogowie i królowie" Ridleya Scotta z Bale'em w roli Mojżesza.