Cynthia Nixon jest łysa! Skąd ta nagła metamorfoza?
Aktorzy dla wymarzonej roli są gotowi na wiele poświęceń
Za każdym razem, kiedy jakaś znana gwiazda ścina swoje piękne włosy lub goli głowę na łyso, wywołuje szok i masową sensację u widzów.
Tym razem tak drastycznej zmiany podjęła się Cynthia Nixon, aktorka znana na całym świecie jako Miranda z „Seksu w wielkim mieście”.
Aktorka pojawiła się ostatnio w nowej fryzurze, demonstrując swój odmieniony image, w popularnym programie telewizyjnym "Live with Kelly".
To właśnie za pośrednictwem amerykańskiego talk-show, gwiazda chciała pokazać światu swój nowy wygląd i zdementować wszelkie niepotrzebne plotki.
* Zobaczcie, co takiego wydarzyło się w życiu ekranowej Mirandy, że ta zdecydowała się na tak ryzykowny krok. W końcu nie bez powodu mówi się, że największą siłą każdej hollywoodzkiej aktorki jest jej uroda >>>*
Kobieca uroda za rolę
Dla wymarzonej roli aktorzy są gotowi na wiele poświęceń. Cynthia Nixon nie jest w tym temacie wyjątkiem i ona również zdecydowała się na drastyczną metamorfozę.
Wszystko po to, żeby w swojej nowej kreacji aktorskiej wypaść jak najbardziej przekonywująco.
26 stycznia odbyła się bowiem premiera broadwayowskiego spektaklu "Wit", w którym Nixon gra główną rolę.
A czy podoba jej się nowa fryzura? Nie uwierzycie, jak aktorka odpowiedziała na to pytanie.
Goli się codziennie
- Myślałam, że będzie to niewymagająca fryzura, ale bardzo się pomyliłam - wyznała Cynthia w programie „Live With Kelly”.
- Muszę się golić codziennie! Zawsze ciekawiło mnie, jak będę wyglądać. Jest okej, ale nie wydaje mi się, żebym została przy tym na dłużej. Moja bohaterka jest najlepsza w swoim zawodzie: jest profesorem literatury, jest naprawdę świetna, wszystko się jej udaje, aż pewnego dnia dowiaduje się, że jest ciężko chora. Przechodzi trudną chemioterapię, co jest dla niej ogromnym wyzwaniem, ale i szansą, aby poznać własną naturę – zdradza aktorka w rozmowie z dziennikarkami.
Ona wygrała walkę!
Gwiazda „Seksu w wielkim mieście” w sztuce „Wit” wciela się w profesor Vivian Bearing, kobietę cierpiącą na ciężki nowotwór. Łysina bohaterki jest oczywiście efektem stosowania chemioterapii.
Niektórych może nie zdziwić fakt, że Nixon zdecydowała się na takie poświęcenie. Aktorka bowiem kilka lat temu sama zmagała się z tą śmiertelną chorobą.
Jak widać, gwiazda wygrała tę ciężką walkę i dziś ma okazję podzielić się swoimi przeżyciami poprzez występ w teatrze.
Wielkie aktorki - jedna rola
Ponad 10 lat temu w tę samą rolę wcieliła się Emma Thompson, która za kreację pacjentki z nowotworem została nominowana do Złotego Globu.
Film w reżyserii Mike'a Nicholsa nosił ten sam tytuł, co sztuka w której występuje Cynthia Nixon.
Zobaczymy, czy ta niezwykła przemiana fizyczna, ale również i wyzwanie aktorskie, będzie dla Nixon przepustką do panteonu najwybitniejszych gwiazd. Dokładnie tak samo, jak to było w przypadku Thompson w 2001 roku.
(kk/mf)