''Dekalog IX'': Dobrze wiedzą, co to małżeńska niewierność
Spotkali się w 1988 roku na planie filmu „Dekalog IX” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie zagrali niezbyt szczęśliwą parę małżonków, których związek przechodzi kryzys. Zarówno Ewa Błaszczyk, jak i Piotr Machalica znajdowali się wtedy w udanych związkach, choć, jak się okazuje, temat niewierności nie był im obcy…
Spotkali się w 1988 roku na planie filmu „Dekalog IX” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie zagrali niezbyt szczęśliwą parę małżonków, których związek przechodzi kryzys. Zarówno Ewa Błaszczyk, jak i Piotr Machalica znajdowali się wtedy w udanych związkach, choć, jak się okazuje, temat niewierności nie był im obcy…
Ona sama rozbiła dwa związki, uwodząc zajętego mężczyznę, on kilka lat później miał porzucić żonę dla innej kobiety.
Wtedy chyba jeszcze nikt się nie spodziewał, jak potoczy się ich życie. A los nie był dla nich łaskawy...
''Staram się wierzyć w dobre intencje''
Barbara Wrzesińska (na zdjęciu) i Jacek Janczarski uchodzili za parę idealną. Do czasu.
W 1982 roku Wrzesińska dostała angaż w filmie „Wigilia ‘81” w reżyserii Leszka Wosiewicza; na planie partnerowała jej młodsza koleżanka, Ewa Błaszczyk. To właśnie śliczna 27-letnia aktorka wpadła w oko Janczarskiemu, gdy ten przyszedł odwiedzić żonę.
Wrzesińska nie spodziewała się nadciągającej katastrofy, tym bardziej, że Błaszczyk od wielu lat miała chłopaka.
- Ja po prostu lubię ludzi, staram się wierzyć w ich dobre intencje – mówiła w Na żywo.
''To był grom''
Podejrzenia, że coś jest nie w porządku, nie dawały jednak Wrzesińskiej spokoju. Któregoś dnia złożyła mężowi niezapowiedzianą wizytę i okazało się, że ten niepokój nie był wcale nieuzasadniony.
Zrozpaczona kazała mężowi wybierać. Janczarski odszedł z kochanką.
- To było oczywiste, to był grom, nie było nad czym dyskutować – tłumaczyła potem Błaszczyk w programie "Taka miłość się nie zdarza".
Ani przez moment nie żałowała swojego romansu.
- Sam początek był strasznie fajny, jak się błąkaliśmy i nie mieliśmy gdzie mieszkać. Na początku mieliśmy tylko materac i jeden kwiatek doniczkowy w mieszkaniu – wspominała.
Rodzinne tragedie
Błaszczyk i Janczarski (na zdjęciu) pobrali się w 1986 roku. Wkrótce na świat przyszły bliźniaczki, Ola i Marianna. Małżonkowie nie posiadali się z radości. Ale szczęście nie trwało długo.
W 2000 roku, podczas wizyty u znajomych, Janczarski zasłabł. Lekarze stwierdzili, że ma tętniaka aorty. Mimo przeprowadzonych operacji zmarł. Miał zaledwie 55 lat.
Na tym jednak nie skończyły się nieszczęścia Błaszczyk. Trzy miesiące po śmierci męża córka Ola zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę.
Błaszczyk nie pozwoliła, by te nieszczęścia ją złamały. Nie zrezygnowała z pracy, poświęciła się opiece nad Marianną i zaczęła udzielać się charytatywnie. Nie wyszła ponownie za mąż.
Para idealna?
Swoją żonę, Małgorzatę, Piotr Machalica poznał na studiach aktorskich. Zakochali się, pobrali i doczekali dzieci. Podczas gdy on brylował na ekranie, jego żona zrezygnowała z kariery, by zajmować się domem i dziećmi.
Uchodzili za idealną parę i nikt nie spodziewał się, że w ich związku może pojawić się jakikolwiek kryzys. A jednak. Małżonkowie prowadzili wspólny interes, ale biznes nie wypalił.
Problemy finansowe doprowadziły do problemów w związku i Machalica zostawił żonę, wpadając w ramiona innej kobiety...
''Wielki aktor otrzepał ręce''
- On uwielbia błyszczeć, ale gdy nasz biznes zaczął się walić, to niestety wielki aktor Piotr Machalica otrzepał ręce i poszedł w ramiona innej kobiety – wściekała się Małgorzata Machalica w Fakcie.
Twierdziła również, że mąż nie miał zamiaru płacić swoich zobowiązań.
- Alimenty zasądzone przez sąd ściąga od niego komornik – mówiła w Na żywo.
Tą „inną kobietą” okazała się koleżanka z pracy, młodsza od Machalicy o szesnaście lat Edyta Olszówka (na zdjęciu).
Samotność Machalicy
Machalica toczył w prasie wojnę z żoną, twierdząc, że to małżeństwo już dawno się wypaliło.
- Robiłem dobrą minę do złej gry, tworząc pozory udanego związku – mówił w Gali.
- Tymczasem już wiele lat temu nasze pociągi zaczęły jechać w kompletnie różnych kierunkach. Tak naprawdę wszystko zaczęło się psuć już w rok po ślubie.
Romans z Olszówką trwał w najlepsze, para zapewniała, że świata poza sobą nie widzi, by... rozstać się z hukiem po sześciu latach. Pocieszenia aktor miał szukać u Aleksandry Sosnowskiej.
- To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piotr pierwsze noce w Częstochowie spędzał w hotelu, który prowadzi Ola. Od razu między nimi zaiskrzyło, szczególnie że ona jest wielką fanką teatru – zdradzał w Super Expressie przyjaciel pary.
Ale zamiast planowanego ślubu doszło tylko do... kolejnego rozstania. (sm/gk)