Dorota Stalińska ma serdecznie dość PiS. Oto jej sposób na zwycięstwo. Mocno uderzyła
Dorota Stalińska jest przeciwniczką obecnej władzy i w najbliższych wyborach kibicuje opozycji. Apeluje, żeby niezdecydowanych zabierać do urn ze sobą, a jeśli nie pomoże zwykła prośba, proponuje zastosowanie innych środków perswazji.
Dorota Stalińska, po pierwszych rolach w filmach Barbary Sass: "Bez miłości", "Debiutantka" i "Krzyk", zaczęła nosić przydomek "Stalówa", bo jej bohaterki były silne, przebojowe i bezkompromisowe. Nawet Ordonka w jej interpretacji była postacią górującą w męskim świecie. Ale aktorka ma też talent komediowy, który pokazała chociażby w "Seksmisji".
- Liga broni, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi - to jeden z najbardziej znanych tekstów z filmu Juliusza Machulskiego, wypowiadany przez dziennikarkę i aktywistkę z małpą na ramieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku
Prywatnie Dorota Stalińska również nie kryje się ze swoimi poglądami. Prawo i Sprawiedliwość to nie jej "bajka".
- Żartuję, że stanie na głowie to szczególnie przydatna umiejętność za rządów PiS-u, bo z tej pozycji wszystko, co dookoła stoi na głowie, wygląda przez chwilę normalnie - mówiła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jak poinformowała Plejada, aktorka odniosła się do zbliżających się wyborów parlamentarnych podczas spotkania z publicznością na festiwalu Tofifest w Toruniu. Według Stalińskiej, PiS można pokonać tylko dzięki ludziom, którzy do tej pory nie głosowali. Stąd też jej apel.