Edward Furlong: gwiazda "Terminatora 2" bardzo się zmieniła
Dla milionów dużych i małych chłopców na całym świecie, niekwestionowanym bohaterem filmu „Terminator 2: Dzień Sądu” był Arnold Schwarzenegger. Jednak dla żeńskiej części widowni największą atrakcją okazał się niesamowicie przystojny nastolatek. Dzięki roli Johna Connora Edward Furlong stał się najbardziej obiecującym aktorem lat 90. i w pewnym sensie symbolem epoki.
25 lat temu jego twarz można było zobaczyć w niemal każdym kolorowym magazynie. Szał na chłopaka o magnetycznym spojrzeniu trwał nieprawnie przez całe lata 90. Furlong pojawiał się u boku największych gwiazd, pozował do sesji reklamowych, a nawet wystąpił w klipie Aerosmith.
Niestety, uroda i talent nie wystarczyły. Edwardowi Furlongowi zabrało silnej woli, a jego życie potoczyło się według wszystkim znanego scenariusza. Najnowsze zdjęcia 39-letniego aktora, którego sfotografowano w centrum handlowym, nie pozostawiają złudzeń.
Buntownik i outsider
Zupełnie nic nie wskazywało, że chłopak stanie się jedną z ikon lat 90. Furlong przez kilka lat mieszkał ze swoim wujostwem i często zmieniał miejsca pobytu. Nigdy również nie ukończył szkoły średniej. Był raczej typem buntownika i outsidera, co zresztą manifestował przez całe życie.
Wszystko zmieniło się wraz z castingiem zorganizowanym na potrzeby zdjęć do drugiej części kultowego „Terminatora”. Nikomu nieznany 13-latek został wybrany do roli Johna Connora, który w przyszłości miał stać się przywódcą ruchu oporu starającego się zniszczyć Skynet i jego armię cyborgów.
Na jego punkcie oszaleli Japończycy
Występ w filmie Jamesa Camerona okazał się bez wątpienia najgłośniejszym debiutem lat 90. Za swoją rolę Furlong został uhonorowany filmową nagrodą MTV oraz Saturnem dla najlepszego młodego aktora.
Przed nastolatkiem drzwi do wielkiej kariery stanęły otworem. W tym samym roku pojawił się u boku Jeffa Bridgesa w dramacie „Serce Ameryki” (reż. Martin Bell) oraz wystąpił w drugiej części popularnego horroru „Smętarz dla zwierzaków” (reż. Mary Lambert).
Popularność sequela „Terminatora” zaprocentowała nie tylko ofertami filmowymi. W Japonii, która oszalała na punkcie produkcji, Furlong wystąpił w kilku reklamach telewizyjnych oraz rozpoczął krótkotrwałą karierę piosenkarską. Jego album „Hold on Tight” cieszył się ogromną popularnością, a jedna ze znajdujących się na nim piosenek pobiła słynny hit Whitney Houston „I Will Always Love You”.
Grał z najlepszymi
Przez całe lata 90. Furlong konsekwentnie pojawiał się u boku największych gwiazd. Wyjątkiem nie była również rola w kontrowersyjnym „Więźniu nienawiści”, gdzie zagrał z Edwardem Nortonem. Był to jeden z jego ostatnich udanych występów.
Początek nowego wieku był w zasadzie zapowiedzią końca wielkiej kariery. Wprawdzie Furlong nadal pojawiał się na ekranach, jednak o rolach na miarę Johna Connora mógł jedynie pomarzyć. W jego życiu coraz częściej zaczęły pojawiać się narkotyki.
W kwietniu 2001 roku Furlong trafił do szpitala w związku z przedawkowaniem heroiny. Nieprzytomnego aktora znaleziono w kałuży własnych wymiocin. We wrześniu tego samego roku został dwukrotnie aresztowany za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy.
Wstrząsająca spowiedź
W 2006 roku w grudniowym wydaniu magazynu "People" ukazał się wywiad z Furlongiem, w którym zwierzył się ze swoich problemów z nałogiem. Furlong oficjalnie potwierdził, że pomiędzy 22. a 26. rokiem życia był uzależniony od kokainy i heroiny.
W kwietniu 2006 roku Furlong, który w ciągu swojego życia spotykał się m.in. z aktorkami Natashą Lyonne, Jolene Blalock oraz słynną Paris Hilton, ożenił się z Rachael Bellą, znaną m.in. z roli w amerykańskiej wersji „Ringu”.
Małżeństwo przetrwało zaledwie do lipca 2009 roku, kiedy Bella złożyła papiery rozwodowe, za powód podając „różnice nie do pogodzenia”. W październiku 2010 roku Furlong dostał zakaz zbliżania się do byłej żony. Aktorka utrzymywała, że gwiazdor odmówił poddania się odwykowi oraz szantażował ją, że popełni samobójstwo. Ponadto były mąż miał ją nachodzić i grozić pobiciem.
Tak wygląda na najnowszych zdjęciach
W 2011 roku Furlong oznajmił przed sądem, że jest „kompletnie spłukany” i nie stać go na spłatę 15 tys. dolarów zaległych alimentów. Kłopoty finansowe zmusiły aktora do wzmożonej pracy (w 2013 roku pojawił się na planach zdjęciowych aż ośmiu filmów), ale angażowano go wyłącznie do niskobudżetowych horrorów i filmów akcji.
Natłok zajęć nie odciągnął go jednak od dalszego wchodzenia w konflikt z prawem. W maju 2013 roku Furlong został posądzony przez swoją eks-partnerkę o złamanie sądowego zakazu zbliżania się. Aktor tym razem wykręcił się od odsiadki, godząc się na wzięcie udziału w 90-dniowym odwyku. Zanim to jednak nastąpiło, zdążył spędzić w więzieniu łącznie 61 dni.
Ciągle występuje
O dziwo, nie przeszkodziło mu to w kontynuowaniu kariery. Od tamtego czasu Furlong wystąpił w kilku mało znanych produkcjach, a także w filmie telewizyjnym ”Star Trek: Renegades” z 2015 roku.
Obecnie trwają przygotowania do zdjęć dramatu „Karma” Kenta Harpera, który kilka lat temu wyprodukował „Dochodzenie”, debiut reżyserski córki Davida Lyncha. Furlong ma zagrać w nim główną rolę.