Elżbieta Panas: Zapomniany polski biust lat 80.

Dziś Elżbieta Panas ma 54 lata. Aktorka nie pojawia się już na ekranie w negliżu, ale jej występy sprzed trzydziestu lat w dalszym ciągu podnoszą ciśnienie.

Zobaczcie jej najsłynniejsze rozbierane role i sprawdźcie, jak bardzo się zmieniła!

Aktorka urodziła się w 1958 roku we Wrocławiu. W wieku 22 lat zadebiutowała w filmie „Bo oszalałem dla niej” u boku Gabrieli Kownackiej i Witolda Pyrkosza.

Grywała w Teatrze Muzycznym w Gdyni, Wrocławskim Teatrze Muzycznym, Teatrze Nowa Łódź.

Popularność zyskała dzięki rolom w takich filmach jak „Och Karol”, "Wielki Szu", "Kogel-mogel" czy też w serialu "Klan".

W „Wiekim Szu” Elżbiecie Panas przypadł w udziale niewielki epizod. Aktorka wcieliła się w prostytutkę, z którą Jurek (Andrzej Pieczyński) spędza noc. Po wszystkim zostawia ją samą w łóżku i rzuca jej na pożegnanie kilka banknotów.

W tej scenie wdzięki aktorki można podziwiać w pełnej okazałości.

„Jak się pozbyć czarnego kota” to polska komedia z 1984 roku. Panas gra w nim żonę przyjaciela głównego bohatera filmu – powabną Halinę.

W jednej ze scen zaspana bohaterka podchodzi do telefonu w rozpiętym szlafroku, który odsłania jej lewą pierś. Przy takich widokach trudno jest się skupić na fabule!

W kultowej komedii erotycznej Elżbieta Panas wcieliła się w rolę seksownej barmanki Basi. Jej bohaterka uległa czarowi tytułowego Karola i dała mu się uwieść.

Podczas sceny łóżkowej Karol przekonuje dziewczynę, że ją kocha. Po wszystkim zostawia ją z pudełkiem puzzli, które Basia ma układać pod jego nieobecność.

W „Och Karol” 27- letnia Panas nie wstydziła się pokazywać swoich „walorów” w pełnej okazałości.

Film z 1985 roku to horror o zabarwieniu erotycznym. Elżbieta Panaswciela się w nim w rolę pielęgniarki, która w jednej ze scen uprawia seks z ogrodnikiem w oranżerii.

Panas nie była jedyną aktorką, która pokazała się nago w tym obrazie. Odtwórczyni głównej roli – Katarzyna Walter - również występuje na ekranie topless.

Chociaż „Lubię nietoperze” uznaje się za jeden z najgorszych polskich filmów, to trzeba mu oddać, że ma pewne walory – np. piękne biusty obu pań.

W „Misji specjalnej” nagie ciało Elżbiety Panas służy do bardzo konkretnych celów – kobieta ma odciągnąć uwagę Niemców od polskich żołnierzy. Dzięki niej udaje się obezwładnić esesmanów.

„Misja specjalna” pokazuje, że rozbierać można się także i z pobudek patriotycznych. Patrząc na Panas w seksownej bieliźnie aż chce się powiedzieć: „ku chwale ojczyzny”!

Kiedy przyjrzymy się filmografii Elżbiety Panas, okazuje się, że role aktorki były najczęściej odwrotnie proporcjonalne w stosunku do jej oszałamiających warunków fizycznych.

Jej imponujący biust i zgrabne nogi sprawiły, że stała się etatową „dziewczyną do rozbierania” polskiego kina.

Dziś Elżbieta Panas rzadko pojawia się na dużym ekranie, za to często gości w serialach. Wystąpiła w takich hitach jak „Klan” czy „M jak miłość”. Ostatnio można było zobaczyć ją w jednym z odcinków „Komisarza Alexa”.

(jg/gk)