Fabio Lanzoni: Co słychać u ''najseksowniejszego mężczyzny świata''?

Fabio Lanzoni: Co słychać u ''najseksowniejszego mężczyzny świata''?
Źródło zdjęć: © Balenciaga Productions

17.07.2015 | aktual.: 22.03.2017 16:36

Jak sam twierdzi, karierę zrobił dzięki szczęściu i zbiegom okoliczności, ****bo los szansę na sukces przyniósł mu na srebrnej tacy.

- Dołącz do "najseksowniejszego mężczyzny na świecie" w jego romantycznej fantazji - głosiło jedno z haseł zachęcających do przeczytania książki, na okładce której widniał półnagi mężczyzna, wyciągający ku czytelniczce mocarne ramiona. Tym mężczyzną był nie kto inny, jak obecnie 56-letni Fabio Lanzoni, supermodel i aktor włoskiego pochodzenia.

Jak sam twierdzi, karierę zrobił dzięki szczęściu i zbiegom okoliczności, bo los szansę na sukces przyniósł mu na srebrnej tacy. Grzechem byłoby z niej nie skorzystać. Robił furorę na sesjach zdjęciowych, reklamował ubrania – i masło – występował w filmach, choć przeważnie na drugim planie. Niedawno przemknął w „Knight of Cups” Terrence'a Malicka, gościnnie, bo ostatnio, jak twierdził, praca zeszła na boczny tor.

Teraz Fabio ogłosił, że wyprawia się na poszukiwania żony.


1 / 4

Włoski model

Obraz

Urodził się 15 marca 1959 roku.Miał 14 lat, kiedy na siłowni – na której był częstym gościem – dostrzegło go dwóch europejskich fotografów.

- Powinieneś być modelem – powiedział mu jeden z nich. Potem skontaktował się z ojcem chłopaka i tak Fabio otrzymał swoją pierwszą pracę.

Pięć lat później był już w Nowym Jorku. Miał wszystko, co niezbędne – urodę, mięśnie i wielki tupet.

- Poszedłem do agencji modeli Forda, chociaż nie byłem nawet umówiony, i wyszedłem stamtąd z kontraktem – opowiadał w „The Guardian”.

2 / 4

Nowe standardy

Obraz
© ONS.pl

Szczęście go nie opuszczało. Za pierwszą nowojorską kampanię Fabio otrzymał 150 tysięcy dolarów.

- W tamtych czasach, jeśli byłeś czołowym modelem, dostawałeś 120 tysięcy. Ustanowiłem nowe standardy – śmiał się.

Sypały się kolejne propozycje. Jego wizerunek zaczął pojawiać się na okładkach książek, w towarzystwie haseł: „Doznaj niezapomnianej ekstazy w jego ramionach”, „Poczuj moc jego pasji” czy „Dołącz do najseksowniejszego mężczyzny na świecie w jego romantycznej fantazji”.

Fabio nie krył, że nieźle się przy tym bawił.

- Skłamałbym, mówiąc, że ciężko pracowałem, ponieważ wszystko dostałem na srebrnej tacy – mówił. Jedyne, co musiał robić, to uprawiać sporty i dbać o swoje ciało.

3 / 4

''Nie można kupić mojej duszy''

Obraz
© EastNews

Wkrótce upomniał się o niego film. Na początku lat 90. Fabio pojawiał się w serialach i filmach kinowych – w „Brygadzie Acapulco”, „Modzie na sukces”, komediach „Ze śmiercią jej do twarzy” czy „Zoolander”.

Ale nigdy nie zabiegał o sławę. Nie bał się odrzucać nawet korzystnych finansowo propozycji.

- Chcieli, żebym grał Tarzana, ale to oznaczało, że musiałbym przeprowadzić się na trzy lub cztery lata do Meksyku – wspominał. - Nie ma takich pieniędzy, które mogłyby mnie do tego przekonać. Nie można kupić mojej duszy.

4 / 4

Pakt z diabłem

Obraz
© newspix.pl

Dziś 56-letni Fabio nie cieszy się taką popularnością jak przed laty, ale nie zamierza na siłę zabiegać o uwagę. Wciąż dba o siebie i chętnie pokazuje się publicznie.

- Ludzie ciągle pytają, czy zawarłem pakt z diabłem, żeby tak wyglądać – żartował. Ale to wszystko rezultat zdrowego trybu życia. - Ćwiczę na siłowni po 60 minut cztery razy w tygodniu – mówił, dodając, że oprócz tego uprawia między innymi wspinaczkę i biega.

Czy czegoś mu brakuje? Owszem.

- Została mi tylko jedna rzecz do zrobienia: znaleźć sobie żonę. Mieć dzieci. Więc ciągle szukam.(sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)