Fantastyczna seria przerwana. Pierwsza porażka Clinta Eastwooda od 30 lat
Słynny aktor po raz pierwszy stanął po drugiej stronie kamery w 1971 r. W ciągu 50 lat wyreżyserował 39 pełnometrażowych filmów. Te, które sprzedały się słabo, można policzyć na palcach jednej ręki. Niestety, pośród nich znalazła się najnowsza produkcja Clinta Eastwooda "Cry Macho".
20.09.2021 07:18
Dziennikarze zwracają uwagę na to, że "Cry Macho" jest dla Clinta Eastwooda pozycją wyjątkową. To pierwszy film nakręcony przez niego po ukończeniu 90. roku życia, a zarazem pierwszy po jubileuszu 50-lecia pracy zawodowej na stanowisku reżysera. Dla zwykłych śmiertelników są to zapewne jakieś fenomenalne osiągnięcia wykraczające daleko poza kondycję przeciętnego człowieka. Jednak Eastwood zdaje się ich nie dostrzegać. Jak twierdził w niejednym wywiadzie: "Nie zamierzam oglądać się za siebie i dokonywać żadnych podsumowań".
Możemy więc podsumować za niego. Na przestrzeni 50 lat Clint Eastwood wyreżyserował 39 filmów. Pierwszym był dramat zatytułowany "Zagraj dla mnie Misty", który trafi do kin na początku stycznia 1971 r. Eastwood był już wówczas dużą gwiazdą, ale jego najlepsze lata miały dopiero nadejść. Widzowie nie znali jeszcze przecież "Brudnego Harry'ego", który pojawił się w kinach pod koniec 1971 r.
Po premierze "Zagraj dla mnie Misty" krytycy, nie bez oporów, musieli przyznać, że reżyserski debiut aktora, który największe sukcesy osiągnął jako bohater spaghetti westernów, był zaskakująco dobrą i dojrzałą produkcją (dramat otrzymał nawet nominację do Złotego Globu za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską). Niemniej postrzegali ją raczej jako jednorazowy wyskok popularnego aktora ze zbyt dużymi ambicjami. Na pewno nikt wówczas nie podejrzewał, że Eastwood stanie się jednym z najlepszych hollywoodzkich reżyserów i nakręci aż tyle filmów.
Przypomnijmy, że Clint Eastwood jako reżyser ma na swoim koncie dwie nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej ("Bez przebaczenia" oraz "Za wszelką cenę") i dwie kolejne nominacje do Oscara ("Rzeka tajemnic" oraz "Listy z Iwo Jimy"). A ponieważ gwiazdor światowego kina od "Bez przebaczenia" (1992) także produkuje swoje filmy, to zdobył również dwa Oscary w głównej kategorii plus dodatkowe trzy nominacje.
Warto też zauważyć, że choć wyróżnienia i nagrody są sprzed przynajmniej kilku lat (ostatnią nominację do Oscara Eastwood otrzymał w 2015 r. za produkcję wojennego dramatu "Snajper"), to poziom jego filmów wciąż utrzymuje się na wysokim lub przynajmniej dobrym poziomie (choć akurat "Cry Macho" zbiera bardzo przeciętne recenzje). Legenda kina mogła też niemal zawsze liczyć na widzów, którzy przez lata zapewniali jej finansowy komfort pracy.
I tak ostatnim filmem Clinta Eastwooda, który poległ w amerykańskich kinach był przygodowy dramat "Biały myśliwy, czarne serce" z 1990 r.! Przez 30 lat Eastwood nie popełnił żadnego większego błędu, jeśli chodzi o biznesowy aspekt filmowej działalności. Niestety, ta fantastyczna seria została przerwana podczas minionego weekendu.
W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania "Cry Macho" zarobił w amerykańskich kinach zaledwie 4,5 mln dol. Jest to jeden z najsłabszych wyników otwarcia pośród tytułów, które trafiły do szerokiej dystrybucji w ostatnich trzech miesiącach. Nie wszystkie porażki można więc tłumaczyć sytuacją pandemiczną, która wciąż panuje na świecie.
W tym przypadku warto jednak wziąć też pod uwagę fakt, że średnia wiekowa widzów na filmach Clinta Eastwooda na pewno jest dużo wyższa niż średnia na innych filmach. Tymczasem po zniesieniu lockdownu z możliwości wyjścia do kina korzystają głównie młodzież oraz rodziny z dziećmi. A to nie są widzowie filmów Eastwooda. Ponadto, "Cry Macho" podczas minionego weekendu miał premierę zarówno w kinach, jak i na platformie streamingowej HBO GO.
W swoim najnowszym filmie legendarny reżyser zabiera widzów na Dziki Zachód. Ale nie ten z XIX wieku, lecz współczesny. Przez filmoznawców ten gatunek nazywany neo-westernem. Fabuła filmu opowiada o dawnej gwieździe rodeo, która zostaje wynajęta, aby odnaleźć w Meksyku młodego mężczyznę i odwieźć go do Stanów. Główną rolę w filmie Eastwood przeznaczył dla siebie.
Scenariusz "Cry Macho" jest adaptacją bestsellerowej powieści N. Richarda Nasha z 1975 r. Co ciekawe, pierwsze próby adaptacji powieści miały miejsce już w latach 70. Do głównej roli przymierzane były największe gwiazdy tamtych latach, takie jak Roy Scheider czy Burt Lancaster. Jeszcze bliżej zrealizowania projektu było w 2003 r., kiedy umowę z producentami podpisał Arnold Schwarzenegger. Zdjęcia do filmu zostały jednak odwołane, ponieważ bohater kina akcji zapragnął zostać gubernatorem stanu Kalifornia.
W polskich kinach najnowszy film Clinta Eastwooda będzie miał premierę 1 października.