Figura o Przybylskiej: ''Nie chciała, nie mogła, nie potrafiła się poddać''

Figura o Przybylskiej: ''Nie chciała, nie mogła, nie potrafiła się poddać''
Źródło zdjęć: © AKPA

13.11.2014 | aktual.: 22.03.2017 17:59

Od śmierci Anny Przybylskiej minął już ponad miesiąc, ale aktorka, która przegrała długą i bolesną walkę z rakiem trzustki, wciąż żyje w pamięci swoich przyjaciół i widzów. W gronie osób, które wspominają zmarłą gwiazdę i nie mogą pogodzić się z jej odejściem, jest też Katarzyna Figura.

Od śmierci Anny Przybylskiej minął już ponad miesiąc, ale aktorka, która przegrała długą i bolesną walkę z rakiem trzustki, wciąż żyje w pamięci swoich przyjaciół i widzów. W gronie osób, które wspominają zmarłą gwiazdę i nie mogą pogodzić się z jej odejściem, jest też Katarzyna Figura.

52-letnia aktorka wielokrotnie podkreślała,* jak wiele zawdzięcza swojej młodszej koleżance.* Kiedy przeprowadziła się nad morze, gdzie nikogo nie znała i czuła się niezwykle samotna, to właśnie Przybylska. zadzwoniła do niej i zaoferowała pomoc.

Obie panie bardzo się ze sobą zaprzyjaźniły, nie przeszkadzała im różnica wieku. Spotykały się w szkole, kiedy odbierały dzieci, wymieniały się macierzyńskimi radami, chętnie plotkowały przy kawie. Rozmawiały też o wspólnym projekcie filmowym, bo *Figura marzyła, żeby zagrać razem z Przybylską.*

Kiedy usłyszała o śmierci przyjaciółki, nie potrafiła powstrzymać łez...


1 / 4

''Wyjawiła mi, że jest chora''

Obraz
© AKPA

Poznały się w 1997 roku, gdy Przybylska dopiero zaczynała karierę, grając w "Ciemniej stronie Wenus". Potem ich ścieżki się rozeszły, bo obie aktorki mieszkały w różnych miastach, ale nie zerwały kontaktu. Sześć lat później spotkały się ponownie w Gdyni, gdzie Katarzyna Figura przeprowadziła się, chcąc odpocząć od intensywnego trybu życia.

- Pamiętam, jak rok temu, kiedy zamieszkałam w Gdyni z córeczkami, spotkałyśmy się z Anią jako matki, odbierając dzieci z tej samej szkoły – wspominała Figura w TVN24. - Ania zaprosiła mnie do domu, przepięknego zresztą, urządzonego tak, jak zawsze chciała: w cudownych, takich morskich kolorach, dużo błękitu, dużo bieli. I powiedziała, że od dziecka marzyła, […] żeby mieć dom z widokiem na morze. I widziałam, było w niej tyle radości życia, tyle szczęścia. Jednocześnie wyjawiła mi, że jest chora. Ale w tym samym momencie mówiła o pięknie życia, o radości życia. I to było coś niesamowitego, ile ten człowiek miał w sobie odwagi, mocy, radości.

2 / 4

''Marzyłam, żeby z nią zagrać''

Obraz
© AKPA

Obie panie połączyła nie tylko miłość do filmu, ale i macierzyństwo. Figura nie kryła też zachwytu energią Przybylską, jej optymizmem, który dawał innym siłę.

- Niemal codziennie spotykałyśmy się koło szkoły, do której chodzą nasze dzieci. Ania była po prostu ... samym życiem– dodawała. - To nie była tylko znakomita aktorka, ona miała dar naturalny, ta siła życia i energia to się przekładało nie tylko na role, ale też na całe jej życie. To była osoba, która miała coś do dania ludziom. To z niej czerpano pełnymi garściami i ona na to pozwalała.

3 / 4

Niewykorzystany talent

Obraz
© AKPA

Na antenie TVN24 zachwycała się również jej „ naturalnym autentycznym talentem” aktorskim.

- Właśnie jako aktorka miała coś więcej dać ludziom, coś jeszcze więcej do zaoferowania. To nie była tylko dobrze zagrana rola, to było coś ponad, co jest bardzo rzadkie i unikalne.

Uważała jednak, że branża filmowa nie miała pomysłu na Przybylską i nie potrafiła w pełni wykorzystać jej zdolności.

- Wszystko to, co zagrała jest naprawdę niesamowite, ale wydaje mi się, jestem przekonana, że mogła zagrać dużo więcej dużo ciekawszych ról – twierdziła.

- Może fizycznie Ani z nami nie ma, to jednak w pewnym sensie jest – dodawała. - Bo cały czas ta energia, to co zostało uwiecznione, pozostanie z nami na zawsze.

4 / 4

''Nie potrafiła się poddać''

Obraz
© AKPA

- Można było z nią konie kraść i nie potrzeba było słów – wspominała „absolutnie zniewalającą” przyjaciółkę w TVN24.

- Była kimś takim i na ekranie, i w życiu, po prostu nie było można było od niej oderwać oczu. Człowiek nie chciał wyjść z jej towarzystwa. Każdorazowo to było po prostu niesamowite przeżycie - mówiła Figura.

- Właściwie do ostatniej chwili np. interesowała się prognozami pogody. Zachwycała się, że jeszcze jest lato, że jeszcze jest wspaniała pogoda, to można pójść na rower, można pójść na spacer. Myślę, że nie poddawała się – dodawała. - Za wszelką cenę nie chciała, nie mogła, nie potrafiła się poddać. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)