Frankenstream atakuje. Jak smartfony przyczyniły się do kryzysu klimatycznego
Łatwy i szybki dostęp do informacji jest dla nas czymś oczywistym. Wszechobecne smartfony i laptopy z dostępem do internetu sprawiają, że jesteśmy nieustannie w sieci: zawsze podłączeni, zawsze gotowi odpowiedzieć, pochłaniający hektolitry terabajtów, by zobaczyć wszystko i wszędzie w najlepszej jakości. W zamian otrzymujemy Frankenstreama, który skutecznie przyczynia się do kryzysu klimatycznego.
Transmisja wideo w internecie narodziła się przypadkowo w latach 90., kiedy związana z nią technologia była jeszcze w powijakach. Początkowo streaming oznaczał transmisję na żywo, by w kolejnych latach przybierać formy potwornie rozpikselowanych wideoklipów. Od 2000 roku rozrastał się wraz z szerokopasmową technologią ADSL, a prawdziwą ekspansję zawdzięcza platformie YouTube. Smartfon uczynił go niezbędnym, a pandemia dodała mu skrzydeł.
Dziś jednak wiemy, że pozornie nieszkodliwy streaming również odpowiada za obecny kryzys ekologiczny, a ślad węglowy, jaki pozostawia, jest alarmujący! To my powołaliśmy do życia tego Frankenstreama! I to my musimy teraz ten problem rozwiązać, a najpierw go zrozumieć.
My oglądamy, planeta cierpi
O "Frankenstream – Monstrum zwanym streamingiem" opowiada dokument, na który zaprasza ARTE.TV, czyli bezpłatny kulturalny kanał VOD współfinansowany ze środków unijnych. Powstał on z inicjatywy publicznego, niekomercyjnego, francusko-niemieckiego kanału kulturalnego ARTE, istniejącego na rynku już od 30 lat. ARTE.tv ma na celu dotarcie do jak najszerszego grona Europejczyków poprzez udostępnianie wysokiej jakości programów w językach ojczystych odbiorców.
Czteroczęściowa seria "Frankenstream – Monstrum zwanym streamingiem" to inspirujący film, którego narratorem jest Lison Daniel, francuska aktorka i felietonistka, podejmująca temat wpływu wszechobecnej ekspansji technologicznej człowieka na ekologię. Opowiada o powstaniu i rozkwicie niepozornego wynalazku, który zrodził się w zakamarkach sieci i stał się główną technologią lat 20. XXI wieku: czyli transmisji strumieniowej.
Dzięki streamingowi można dziś oglądać programy telewizyjne, słuchać muzyki i pracować zdalnie za pośrednictwem wideo. Jednak jaki ma to wpływ na naszą planetę?
Cyfrowe zanieczyszczenie
W serialu pt. "Frankenstream – Monstrum zwane streamingiem" zobaczyć można wywiady z wynalazcami streamingu, poznać jego historię i prześledzić, jak stopniowo podbijał świat, a także przyjrzeć się z bliska niedostrzeganym przez nas na co dzień cyfrowym zanieczyszczeniom.
Korzystając z nagrań archiwalnych, wywiadów i wizualizacji seria "Frankenstream" naświetla również problem naszych nadużyć w internecie i przedstawia sposoby korzystania ze streamingu w sposób bardziej ekologiczny.
Kilka sposobów na zmniejszenie śladu węglowego, o których dowiemy się również z serialu arte.tv
Pobieranie plików wciąż ma sens
Pobieranie plików było bardzo modne w latach 90. i 2000. Wyparte przez falę streamingu, mogłoby teraz legalnie powrócić do naszej codzienności. Pobranie filmu i obejrzenie go w trybie offline jest bowiem mniej szkodliwe dla środowiska niż oglądanie go w trybie online (to samo dotyczy słuchania podcastów). Streaming mobilizuje bowiem potężny łańcuch infrastruktury potrzebny do utrzymania ciągłego przepływu danych.
Nie musisz zmieniać smartfona co dwa lata
Smartfon najnowszej generacji wymaga około pięćdziesięciu różnych metali i półmetali. Wydobywanie tych surowców i produkowanie urządzeń niszczy ludzi i środowisko po drugiej stronie globu. Musimy więc dołożyć starań, aby nasze urządzenia służyły nam dłużej niż dwa lata, po których producenci mają nadzieję, że będziemy chcieli kupić nowszy sprzęt.
Aplikacja arte.tv wprowadziła "wsteczną kompatybilność", aby umożliwić dostęp do swoich treści także przy użyciu starszych smartfonów, tabletów czy komputerów. Miłośnikom kina zaleca się korzystanie z rzutnika, którego produkcja zużywa znacznie mniej energii niż telewizora smart TV.
Wi-fi lepsze niż sieć komórkowa
Lepiej korzystać ze streamingu poprzez wi-fi niż 4G, a najlepiej przez staromodny kabel Ethernet. Nie korzystaj z 4G do oglądania filmów w podróży! W przypadku programów, w których aspekt wizualny nie jest najważniejszy, lepiej zdecydować się na niższą rozdzielczość obrazu niż 4K (Ultra High Definition). Takie ustawienia, podobnie jak wyłączenie automatycznego uruchamiania filmów, sugeruje domyślnie aplikacja arte.tv.
1,7 mln ton CO2 rocznie
Zmniejszanie śladu węglowego wymaga zmian w naszych systemach ekonomicznych i prawnych, które zachęcą koncerny do produkcji zrównoważonych ekologicznie i naprawialnych sprzętów elektronicznych. Jest to walka, która wymaga zaangażowania obywateli, ale przede wszystkim przedsiębiorstw i instytucji publicznych. Branża filmowa i audiowizualna, która emituje 1,7 milionów ton CO2 rocznie, pracują nad dostosowaniem procesów produkcji, przyczyniając się do zbiorowych starań na rzecz ograniczania śladu węglowego. Jest to jedna z idei, która przyświeca stowarzyszeniu Ecoprod, do którego niedawno dołączyła platforma ARTE.
WP Film na: