''Gotowe na wszystko'': Wiecznie młoda Marcia Cross
25.03.2015 | aktual.: 22.03.2017 19:29
W tym przypadku powiedzeniu, że kobieta jest jak wino, nie sposób odmówić trafności. 53-letnia Marcia Cross, rudowłosa i „gotowa na wszystko”, z biegiem lat staje się coraz piękniejsza.
W tym przypadku powiedzeniu, że kobieta jest jak wino, nie sposób odmówić trafności. 53-letnia Marcia Cross, rudowłosa i „gotowa na wszystko”, z biegiem lat staje się coraz piękniejsza.
W młodości zazwyczaj przemykała po ekranie niezauważona. Popularność zyskała dopiero po czterdziestce. Wtedy też podczas rozdania nagród Emmy okrzyknięto ją „najpiękniejszą osobą” na całej gali.
Ale nie tylko na rozwój kariery Cross musiała czekać tak wiele lat. Długo zwlekała również z podjęciem istotnych decyzji w życiu osobistym – po śmierci wieloletniego partnera nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś znajdzie mężczyznę, który na dłużej zagości w jej sercu. Jednak kiedy już go znalazła, zorientowała się, że rodzina jest dla niej znacznie ważniejsza niż kolejne aktorskie wyzwania.
Aktorka psycholog
Urodziła się 25 marca 1962 roku, w dobrze sytuowanej katolickiej rodzinie,jako jedna z trzech córek nauczycielki i kierownika działu kadr jeden z firm w Marlborough.
W 1980 roku, tuż po ukończeniu liceum, dostała się do nowojorskiej renomowanej uczelni Juilliard, gdzie zapisała się na lekcje aktorstwa i otrzymała dyplom licencjacki.
Kilkanaście lat później ambitna Cross wróciła do szkoły – tym razem wybierając uniwersytet w Los Angeles - by starać się o tytuł magistra psychologii.
Uwięziona w telewizji
Karierę aktorską rozpoczęła w 1984 roku, debiutując na małym ekranie w telenoweli „The Edge of Night”. Od tamtej pory grywała głównie w produkcjach telewizyjnych – wystąpiła w paru serialach („Opowieści z krypty”, „Tylko jedno życie”) i filmach niskobudżetowych („Prominenci”, „The Last Days of Frank and Jesse James”).
W 1990 roku dostała niewielką rólkę w „Złym wpływie”, obok Roba Lowe'a i Jamesa Spadera, idoli młodzieży z lat 80., a dwa lata później zaczepiła się na kilka sezonów w popularnym „Melrose Place”.
Wciąż jednak pozostawała aktorką mało rozpoznawalną.
Gotowa na wszystko
Musiało minąć wiele lat, nim twarz Marcii Cross zaczęła kojarzyć większa grupa widzów – choć nie udało się jej zrobić kariery na wielkim ekranie.
Pewien rozgłos przyniósł jej serial „Everwood”, ale prawdziwą sławę zyskała dopiero w 2004 roku, rolą Bree Van De Kamp w „Gotowych na wszystko”. W serialu znalazła się dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, bowiem na przesłuchaniu ubiegała się o rolę Mary Alice Young.
W Bree miała się wcielić Dana Delany, ale aktorka ostatecznie odrzuciła propozycję (w serialu pojawiła się nieco później, jako Katherine Mayfair) i po wielu perturbacjach rola powędrowała do Cross.
Miłosna tragedia
W 1985 roku, kiedy Cross dopiero stawiała pierwsze nieśmiałe kroki w branży filmowej, poznała starszego od niej o 25 lat aktora Richarda Jordana. Zakochali się w sobie i szybko zostali parą.
Gdy pięć lat później Jordan zmarł na guza mózgu, Cross wpadła w depresję i wiele czasu zajęło jej pogodzenie się ze stratą. W 1999 roku widziano ją z Markiem Harelikiem, ale skończyło się zaledwie na paru spotkaniach.
Dopiero po kilku latach była gotowa na kolejny związek – jej partnerem został Tom Mahoney (na zdjęciu), makler giełdowy, którego poślubiła w 2006 roku.
Uważaj, co wyrzucasz
Choć Cross za wszelką cenę unikała skandali i robiła wszystko, by prasa nie mogła zrobić z niej „tematu na pierwszą stronę”, los szybko z niej zakpił.
W 2006 roku mąż Cross, Tom Mahoney, zabrał się za domowe porządki, postawił w garażu kilka kartonów z rzeczami do wyrzucenia i zadzwonił po firmę sprzątającą, aby je zabrała. Pech chciał, że wśród „śmieci” znalazły się także nagie zdjęcia Cross. Ale o tym małżonkowie dowiedzieli się już z internetu i pierwszych stron gazet plotkarskich.
Aktorka natychmiast rozpoczęła szeroko zakrojoną akcję, by zdjęcia zniknęły z powierzchni ziemi, ale była z góry skazana na porażkę, zaś firma, do której trafiły, oznajmiła, że zamierza je wystawić na licytację.
- Mamy kilka zdjęć, na których bierze prysznic na dworze – mówił David Hans Schmidt. - Wygląda na nich wspaniale. Zdjęcia nie zostały skradzione. Kiedy coś wyrzucasz, przestaje to być twoją własnością. Nie zamierzam upokarzać ani Cross, po prostu chcę zarobić trochę kasy.
Późne rodzicielstwo
Cross twierdziła, że dość wcześnie zaczęła myśleć o dzieciach, ale przez cały ten czas kariera stawała jej na drodze – rozważała nawet adopcję, ale ostatecznie zrezygnowała, bojąc się, że nie podoła obowiązkom jako samotna matka.
Kiedy wyszła za mąż, była już po czterdziestce i, ze względu na wiek, miała ogromny problem z zajściem w ciążę. Zaraz po ślubie zdecydowała się więc na zapłodnienie metodą in vitro – i w lutym 2007 roku, tuż przed jej 45. urodzinami, na świat przyszły bliźniaczki Savannah i Eden.
- To cud – powiedziała zachwycona Cross. - Nie sądziłam, że to się kiedyś wydarzy.
Nie chce być kurą domową
Nie dane jej było jednak nacieszyć się spokojnym macierzyństwem. Zaraz po porodzie musiała wrócić na plan kolejnego sezonu „Gotowych na wszystko”.
Nic więc dziwnego, że po zakończeniu emisji serialu Cross, która opowiadała, z jakim trudem przychodzi jej łączenie pracy na planie filmowym z opieką nad dziećmi, postanowiła odłożyć na bok dalszą karierę i całkowicie poświęcić się rodzinie.
Ostatnio jednak coraz częściej wspomina o powrocie do grania, dodając, że nie widzi się w roli kury domowej, ma dość siedzenia w domu. I zaczęła rozglądać się za kolejnymi aktorskimi propozycjami. Niestety, na razie bez powodzenia. (sm/gk)