Jego film zarobił ponad 300 mln. W Polsce opowie, jak to się stało. Rusza EnergaCamerimage
Raz w roku największe gwiazdy przemysłu filmowego, tej wielkiej machiny generującej miliony dol. zysku, przyjeżdżają do Torunia. I zdradzają kulisy swoich potężnych mega hitów. Tak będzie i w tym roku. Od soboty 13 października rusza EnergaCamerimage. Nie zabraknie sław, a widzowie w Toruniu będą pierwszymi na świecie osobami, które zobaczą ich premierowe produkcje.
Festiwal Camerimage to święto sztuki operatorskiej, które organizowane jest już po raz 29. Festiwalowej świetnej passy nie przerwała nawet pandemia. Edycja z 2020 r. odbyła się online, co miało wiele plusów. Poza tym, że widzowie mogli oglądać premierowe filmy w swoich domach, można było połączyć się z gwiazdami, które na co dzień są niedostępne dla śmiertelników.
O swoich doświadczeniach opowiadał m.in. George Clooney, Viggo Mortensen odpowiadał nam na pytania dotyczące pracy w Polsce nad kultowym już filmem, a okryty ostatnio złą sławą Johnny Depp napisał do Polaków list, który odczytał, będąc na egzotycznych wakacjach. Można? Można. A co czeka nas w tym roku? Kinomaniacy już kilka razu musieli chwycić się mocniej krzeseł. Organizatorzy zapowiedzieli przyjazd największych gwiazd światowego kina, których filmy w tym roku zarobiły bajońskie sumy.
ZOBACZ TEŻ: Robert Richardson na Camerimage. "Quentin Tarantino jest k....skim geniuszem"
Czerwie pod Toruniem i tragedia Makbeta
Camerimage wraca do Torunia w wielkim stylu. Pierwszą ogłoszoną gwiazdą tegorocznego festiwalu był Denis Villeneuve, reżyser spektakularnej "Diuny". W Toruniu odbierze Specjalną Nagrodę Camerimage za Wybitne Osiągnięcia w Reżyserii. Co więcej, przedstawi swój najnowszy film, o którym organizatorzy festiwalu piszą:
"Jest to z jednej strony opowieść o brutalnym konflikcie, którego stawką jest galaktyczna dominacja, a z drugiej film tak szalenie wizualny, że trudno znaleźć w kinie XXI w. stosowny odpowiednik".
I trudno się nie zgodzić. "Diuna" szturmem podbiła kina na całym świecie. Film zarobił już ponad 330 mln dol., a dalej jest wyświetlany w kinach. Nie ma drugiego tak potężnego widowiska wśród filmów prezentowanych w kinach w 2021 r., o czym pisaliśmy w naszej recenzji. Widzowie w Toruniu będą mogli się teraz przekonać, jak powstawał ten światowy hit jako jedni z nielicznych na świecie.
Ci sami szczęśliwcy w Toruniu jako pierwsi zobaczą też film "Tragedy of Macbeth" w reżyserii Joela Cohena. Reżyser wraz z operatorem filmu, Bruno Delbonnelem, otworzą w wielkim stylu tegoroczny festiwal. W rolach głównych zagrali Denzel Washington i Frances McDormand. "Film jest porywającą wizualnie ekranizacją klasycznego dzieła Williama Szekspira" - zapowiadają organizatorzy.
"Jesteśmy przekonani, że wywrze duże wrażenie na naszych widzach. Nie mogliśmy wyobrazić sobie lepszego filmu otwarcia dla tegorocznej edycji, w trakcie której będziecie mogli obejrzeć wiele innych wizualnych perełek" - dodają.
Perełka to tym cenniejsza, że film Coena wejdzie do regularnej dystrybucji w polskich kinach dopiero w grudniu tego roku.
Najpierw Toruń, potem Oscary
Co jeszcze będzie można zobaczyć na EnergaCamerimage w tym roku? W Konkursie Głównym startuje film "Belfast", o którym już teraz mówi się jako najważniejszym pretendencie do Oscarów. Kenneth Branagh osobiście przyjedzie do Torunia, by opowiedzieć o historii, która dzieje się latem 1969 r. i opowiada o konflikcie między Irlandią Północną a Wielką Brytanią.
Jest też film "C’mon c’mon", czyli nowa produkcja z udziałem Joaquina Phoeniksa. To historia dziennikarza umęczonego życiem, który próbuje odnaleźć w sobie resztki szczęścia i chęci do życia. Los sprawia, że Johnny dostaje pod opiekę 9-letniego siostrzeńca, który zaczyna towarzyszyć mu w jego zawodowym życiu.
"King Richard" Reinaldo Marcus Green to historia to historia ojca i trenera sióstr Williams. Jak to się stało, że te dwie dziewczyny stały się światowymi legendami sportu? "Richard wchodzi oknami wszędzie tam, gdzie zamknięto przed nim drzwi, ignoruje lekceważące uwagi białych komentatorów i trenerów, popycha swe córki do przekraczania kolejnych fizycznych i mentalnych barier. W końcu udaje mu się osiągnąć swój cel, ale jedynie od widza zależy ocena drogi, którą przeszedł w tym czasie" – zapowiadają organizatorzy festiwalu.
W tegorocznym Konkursie Głównym znalazły się też takie produkcje jak: "Respect", "Ostatni pojedynek", "Miasto wyklętych", "The Last Execution", "Kurier Francuski", "Eight for Silver", "Diuna", "Animals" i jedyny polski rodzynek w zestawieniu światowych hitów, czyli "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje".
Ciekawie prezentuje się też konkurs debiutów reżyserskich, w którym startuje m.in. film "Titane", budzący ogromne kontrowersje. Bywało już podczas pokazów, że widzowie wychodzili z sali, bo nie byli w stanie znieść kolejnych scen serwowanych przez reżyserkę Julię Ducournau. W tym samym konkursie po raz pierwszy w Polsce wyświetlony zostanie film "Ted K", czyli historia Teda Kaczyńskiego, który terroryzował Amerykę. Natomiast w konkursie debiutów operatorskich zobaczymy m.in. film "Zło wcielone" - o relacji profilera FBI i Teda Bundy’ego.
Jak powstawał nowy James Bond
Gratką będą też pokazy specjalne. Tegoroczny przewodniczący jury Konkursu Głównego pokaże swój nowy film – "Cyrano". To historia żołnierza, w której wciela się doskonale znany widzom Peter Dinklage, a obiekt jego westchnień gra doceniana na świecie Haley Bennet.
Prapremierę będzie miał na Camerimage także film "Oczy Tammy Faye". Krytycy filmowi wróżą, że film przyniesie jego głównej gwieździe – Jessice Chastain – Oscara za główną rolę żeńską. Tytułowa Tammy Faye Bakker to słynna telewangelistka, która w latach 70. i 80. stworzyła z mężem największą na świecie religijną sieć medialną oraz chrześcijański park rozrywki. Nieprawidłowości finansowe, intrygi konkurentów oraz skandale doprowadziły do upadku misternie latami konstruowanego imperium.
Zwieńczeniem tygodniowego święta sztuki operatorskiej będzie gala zamknięcia ze specjalnym pokazem filmu "Nie czas umierać". O ostatnim filmie z udziałem Daniela Craiga opowiedzą twórcy hitu – reżyser Cary Joji Fukunaga oraz nagrodzony Oscarem autor zdjęć – Linus Sandgren.
"Nie czas umierać" zarobił do tej pory ponad 520 mln dol., przebijając wyniki finansowe dwóch mega produkcji Marvela: "Czarnej Wdowy" i "Shang-Chi". Jak powstawał film? Co działo się w kulisach?
"Nie mogliśmy wyobrazić sobie bardziej wizualnie imponującego filmowego spektaklu na zakończenie tegorocznej edycji EnergaCAMERIMAGE. Jesteśmy pewni, że specjalny toruński pokaz 'Nie czas umierać' zapewni naszym widzom moc wrażeń" – komentują organizatorzy.