Połknął osiem tabletek ecstasy. Ujawniają koszmarne historie o Deppie
"To nie jest przykład, jak można strzelić sobie w stopę. To przykład, jak można strzelić sobie w twarz" - komentuje ekspert ds. wizerunku w szokującym tekście "The Hollywood Reporter". Ujawniają w nim jeszcze więcej skandali z Johnnym Deppem w roli głównej.
Johnny Depp przegrał proces w Wielkiej Brytanii, który wytoczył wydawcy "The Sun". Po zeznaniach kilkunastu świadków i przedstawieniu tysięcy dowodów sąd wydał wyrok na korzyść "The Sun". Choć w mediach mówi się, że był to historyczny proces, Depp uważa, że to dopiero początek. Będzie dalej walczył z Amber Heard i prowadził bardzo brudną grę. Tymczasem "The Hollywood Reporter" wbija gwóźdź do trumny. W obszernym artykule wyliczają wszystkie porażające historie, których antybohaterem jest Depp.
Dziennikarze "THR" są zdania, że to już ostateczny upadek Deppa. Wskazują, że tylko jedno środowisko wspiera dziś aktora oskarżanego o narkomanię, alkoholizm i przemoc wobec kobiet - organizatorzy polskiego festiwalu Camerimage.
Zobacz: Johnny Depp i Amber Heard walczą w sądzie
"THR" zaczyna swój pełen wybuchowych wątków tekst od przypomnienia, że Depp został na tegorocznym Camerimage uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości, a dokładnie za "szczególną wrażliwość wizualną". Co ostro kontrastuje z dowodami, jakie przedstawiono przeciwko niemu w londyńskim sądzie podczas rozprawy, która zakończyła się niedługo przed startem festiwalu.
Dziennikarze przypominają, że wśród dowodów przeciwko "szczególnie wrażliwemu" aktorowi jest wiadomość, jaką wysłał do Christiana Carino, agenta filmowego. Pisał, że Amber Heard "prosi się o światowe upokorzenie" i że je dostanie. W tej pełnej obrzydliwych inwektyw wiadomości Depp nazwał byłą żonę m.in. "pożeraczką spermy" i "striptizerką, na którą nie wydałby nawet 50 centów".
8 tabletek na raz
Podczas procesu wyszło na jaw, że Depp był uzależniony od alkoholu, ecstasy; brał Xanax, Adderall, grzyby halucynogenne i kokainę. Jednocześnie zarabiał 20 mln dolarów na współpracy z filmowymi gigantami, którzy są uczuleni na jakiekolwiek skandale obyczajowe z obawy przed utratą pieniędzy.
"THR" podaje, że podczas kręcenia "Piratów z Karaibów: Zemsta Salazara" Depp połknął na raz 8 tabletek ecstasy.
Pracując nad tym filmem znęcał się nad żoną, co zakończyło się awanturą i rozlewem krwi, gdy odciął sobie kawałek palca. Zdjęcia do "Piratów" trzeba było przerwać na 2 tygodnie, co kosztowało produkcję 350 tys. dolarów. Za dzień!
Mimo to studio próbowało bronić Deppai przymykało oczy na to, co naprawdę działo się w życiu "gwiazdora". Jerry Bruckheimer, producent "Piratów", utrzymywał, że Depp "przyciął sobie palec drzwiami samochodu". I mimo skandalicznego zachowania Deppa, chciał go obsadzić po raz kolejny w roli Jacka Sparrowa.
"Jest radioaktywny"
Jak ujawnia "Hollywood Reporter", Depp, jego współpracownicy, prawnicy i producenci kasowych filmów zatajali prawdę na temat zachowania aktora. Dziennikarze wyliczają, że był już oskarżany o pobicie członka planu filmowego. Depp miał także zapłacić ponad milion dolarów swojej pierwszej żonie Lorie Ann Allison, której wysłał długą wiadomość o wyjątkowo rasistowskim charakterze. Zapłacił, by nigdy nie ujawniła jej treści.
Co więcej, na Deppa skarżyli się także jego byli ochroniarze, którzy - jak punktuje "THR" - mieli m.in. wycierać mu spod nosa ślady po tym, jak wciągał kokainę.
Dziennikarze amerykańskiego portalu rozmawiali anonimowo z osobami decyzyjnymi w dużych studiach filmowych. Cytują: "Dziś nikt nie chce pracować z Deppem. Jest radioaktywny". Inna osoba twierdzi, że to, co ujawniono przeciwko Deppowi podczas londyńskiego procesu wystarcza do tego, by ostatecznie zakończyć jego filmową karierę.
Roberta Kaplan, prawniczka fundacji Times Up, jest zdania, że żadna sprawa, którą się zajmowała, nie budziła tak wiele agersywnych ataków w mediach społecznościowych jak proces Depp vs. Heard. Punktuje jednocześnie, że pracowała przy oskarżaniu neonazistów i rasistów, a także przy pozwach przeciwko Donaldowi Trumpowi.
Jej zdaniem sprawa Deppa jest historyczna tym bardziej, że aktor zapowiada jeszcze bardziej brutalną walkę, ale tym razem w amerykańskim sądzie. Wytoczył byłej żonie proces o zniesławienie, który ma ruszyć już na początku 2021 roku w Virginii.
"THR" wskazuje, że autorem tego katastroficznego planu jest prawnik Deppa - Adam Waldman, mający na koncie pracę m.in. dla rosyjskich oligarchów. Waldman i Depp poznali się dzięki... księciu Abdulazizowi bin Salmanowi z Arabii Saudyjskiej. Waldman i Depp chcą tym razem doprowadzić do ostatecznego upokorzenia byłej żony gwiazdora, więc można już teraz być przekonanym, że proces wywoła skandal stulecia w show-biznesie.