Jim Carrey: nowe fakty w sprawie samobójstwa ukochanej aktora
23.08.2016 | aktual.: 22.03.2017 16:53
Znajomi Jima Carreya mogą chyba na razie odetchnąć z ulgą. Jeszcze niedawno prasa donosiła, że przyjaciele komika bardzo martwią się o jego zdrowie. Aktor, który prywatne uchodzi za mruka i stroni od towarzystwa innych, jakiś czas temu rozstał się ze swoją dziewczyną, a ta z rozpaczy popełniła samobójstwo.
Znajomi Jima Carreya mogą chyba na razie odetchnąć z ulgą.
Jeszcze niedawno prasa donosiła, że przyjaciele komika bardzo martwią się o jego zdrowie. Aktor, który prywatne stroni od towarzystwa innych, jakiś czas temu rozstał się ze swoją dziewczyną, a ta z rozpaczy popełniła samobójstwo.
Carrey ponoć wciąż nie poradził sobie z tą tragedią i obwiniał się za śmierć byłej ukochanej, zaś pocieszenia szukał w narkotykach i alkoholu (więcej tutaj).
Teraz jednak na jaw wyszły nowe fakty, które powinny nieco uspokoić Carreya i zdjąć z niego brzemię odpowiedzialności.
Burzliwy związek
Jim Carrey zawodowo radził sobie świetnie, ale prywatnie ponosił klęskę za klęską. Żenił się dwa razy – z Melissą Womer i Lauren Holly (na zdjęciu) – i dwa razy się rozwodził.
Po drugim rozstaniu zapewniał, że nie ma już zamiaru żadnej kobiecie składać małżeńskiej przysięgi. Romansował jeszcze między innymi z January Jones i Renée Zellweger, jednak żaden z tych związków nie przetrwał próby czasu.
Później, w 2012 roku, zaczął umawiać się z Cathrioną White, makijażystką, ale i ta relacja okazała się nader burzliwa – kochankowie zrywali ze sobą i godzili się tyle razy, że chyba wszyscy stracili już rachubę.
Ostatni list
Po jednym z kolejnych rozstań zrozpaczona White odebrała sobie życie, przedawkowując leki. Kobietę znaleziono martwą w jej mieszkaniu w Los Angeles 28 września 2015 roku.
Śmierć White była dla Carreya ciosem. 28-latka od dłuższego czasu zmagała się z depresją. Niedawno opublikowano fragmenty zostawionego przez nią listu pożegnalnego.
- Spędziłam trzy ostatnie dni, nie dowierzając, że cię tu nie ma. Mogę żyć ze złamanym sercem i starać się poskładać jego kawałki z powrotem, ale tym razem już nie mam na to siły. Przykro mi, że czułeś się tak, jakby mnie przy tobie nie było. Starałam się dać ci z siebie to, co miałam najlepsze – pisała.
Rozpacz komika
Carrey pokrył koszty pogrzebu – między innymi sprowadzenia ciała White do Irlandii – i zajął się wszystkimi formalnościami. Sam również zjawił się na uroczystości, gdzie, wraz z bratem Cathriony, niósł trumnę.
Śmierć White miała na niego ogromny wpływ. Carrey pogrążył się w rozpaczy. Jak twierdzą jego znajomi,* coraz częściej sięga po narkotyki, aby zapomnieć o swoim cierpieniu.* Nie kryją, że bardzo się martwią o jego zdrowie – u aktora kilka lat wcześniej zdiagnozowano depresję, lecz wówczas, z pomocą lekarzy, udało mu się pokonać chorobę.
Winni scjentolodzy?
Czy teraz Carrey przestanie się obwiniać? Na jaw wyszły bowiem nowe fakty.
Okazuje się, że White miała już wcześniej za sobą próbę samobójczą po śmierci ojca. Od tamtej pory zmagała się z depresją. Dlaczego więc **nie korzystała z pomocy psychologa?
Jak twierdzą dziennikarze, pięć lat wcześniej White, namówiona przez swoich znajomych muzyków, zaangażowała się w scjentologię.
Carrey wiedział o tym i namawiał ją wielokrotnie do opuszczenia sekty. Tym bardziej, że scjentolodzy nie mogą korzystać z pomocy psychologów i psychiatrów, a White, pogrążona w depresji, potrzebowała porady specjalisty.* Czyżby to właśnie doprowadziło do tragedii?* (sm/gol.)