W czerwcu Johnny Depp, którego zobaczymy za chwilę w roli Indiania Tonto w filmie „Jeździec znikąd”, obchodził swoje 50. urodziny. Dla aktora nie jest to bynajmniej powód do rozpaczy, jego rodzina słynie bowiem z długowieczności. Prababka aktora Mae Sloan, w której żyłach, jak mówi rodzinna legenda, płynęła indiańska krew, żyła aż 102 lata!
„To była wspaniała i bardzo piękna kobieta. Pamiętam, że do ostatniego dnia żuła tytoń. To ona właśnie opowiadała mi o naszych korzeniach” – opowiada gwiazda „Piratów z Karaibów”.
„Teraz po tych wszystkich latach mam zaszczyt wcielić się z Indianina Tonto. Zrobiłem to z należytą godnością i rzetelnością. To mój hołd skierowany do rdzennych Amerykanów” – kontynuuje Depp.
Obfitujący w szalone pościgi i potyczki na dachach pędzących pociągów „Jeździec znikąd” wejdzie na ekrany polskich kin już w 19 lipca. Twórcami filmu są Jerry Bruckheimer i Gore Verbinski, odpowiedzialni za sukces niezapomnianych „Piratów z Karaibów”. W jednej z głównych ról, obok Johnny’ego Deppa, zobaczymy Armiego Hammera jako Johna Reida. Ten niezwykły duet ramię w ramię będzie walczyć z chciwością i korupcją.