Jolanta Fraszyńska opowiada o depresji lękowej

Jolanta Fraszyńska opowiada o depresji lękowej
Źródło zdjęć: © ONS.pl

02.09.2009 | aktual.: 23.01.2017 13:14

Aktorka zwierzyła się gazecie z trudnych chwila, jakie przeszła.

1 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

Aktorka przyznała, że od pewnego czasu chodzi na psychoterapię. Wyznała, że przez długi czas bagatelizowała niepokojące sygnały, jakie wysyłał jej organizm. Tak długo żyła na pełnych obrotach i pod wpływem niszczącego stresu i presji, że podczas jednego ze spektakli, w którym grała, straciła przytomność.

2 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© AKPA

"W trakcie spektaklu, grając, straciłam na scenie przytomność. Byłam przepracowana, po dwóch premierach. To był przełom, wystraszyłam się, że tracę kontrolę nad ciałem, a ono jest przecież moim instrumentem pracy. Zrozumiałam, że muszę podjąć terapię. Nieprzypadkowo w tym samym czasie zaproponowano mi funkcję ambasadora na rzecz depresji… Wcześniej były sygnały, których nie powinnam była zlekceważyć. Któregoś dnia cztery lata temu obudziłam się silnymi zawrotami głowy. ułam, że jestem w martwym punkcie, niesatysfakcjonującym mnie miejscu. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie potrafię cieszyć się drobiazgami. Poczułam pustkę." - mówi aktorka.

3 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© AKPA

Aktorka przyznaje, że zdecydowała się na tzw. ustawienia rodzinne u kontrowersyjnego niemieckiego psychoterapeuty Berta Hellingera. Dzięki tej formie psychoterapii uporządkowała sprawy rodzinne, które od wielu miesięcy spędzały jej sen z powiek.

4 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

"Każdy z uczestników owych ustawień ma do wykonania zadanie – znaleźć symboliczne miejsca w sobie dla tych członków rodziny, którzy z różnych przyczyn zostali przez nią pominięci lub zapomniani" - mówi aktorka.

W tym momencie zdecydowała się skontaktować ze swoim biologicznym ojcem. Fraszyńska wyznała także, że jako nastolatka dowiedziała się, że wychowujący ją tato nie jest jej biologicznym ojcem.

5 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

"Zaczęłam prowadzić własne śledztwo, a potem szukać tego prawdziwego ojca. Odkryłam, że przywozi swoje dzieci do przedszkola. Przyglądałam mu się z daleka. To był gość! Miał firmę transportową, jeździł polonezem i żukiem. Budowałam w głowie obraz kogoś idealnego, silnego. Takiego naj, naj" - mówi z rozbrajającą szczerością aktorka.

6 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

Fraszyńska wyznaje także, że jako dziecko z rozbitej rodziny wszystko, co robiła miało intencję "Ja wam pokażę". Chciała pokazać ojcu, który ją zostawił i ludziom, którzy jej matkę traktowali tylko jako samotną matkę trójki dzieci, że potrafi sama dojść wysoko.

7 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

Aktorka twierdzi, że od momentu, kiedy uczestniczy w ustawieniach rodzinnych czerpie wielką siłę ze swoich korzeni, swojej historii rodzinnej. Na ścianach powiesiła obrazy przodków, nawet tych, których nie znała.

8 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

Aktorka dzięki spotkaniom z biologicznym ojcem wyciszyła się wewnętrznie, uzyskała równowagę psychiczną i pewien rodzaj stabilizacji. Chce, aby ich kontakt się rozwijał.

9 / 9

Intymna spowiedź aktorki

Obraz
© ONS.pl

Teraz jedyne, czego sobie życzy aktorka to ruch biologicznego ojca w stronę jej córek: Nastki i Amelii. Wyznaje, że bardzo by chciała, żeby uznał jej córki jako wnuczki, żeby je traktował na równi z wnuczkami, które ma ze swojej nowej rodziny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)