Jolanta Lothe nie żyje. Aktorka odeszła w wieku 79 lat
Jolanta Lothe zagrała w takich kultowych filmach jak "Rejs", "Potop" czy "Brunet wieczorową porą". Przykrą informację podał w mediach społecznościowych Związek Artystów Scen Polskich. " Żegnaj, Jolu…" - piszą koleżanki i koledzy aktorki.
"Odeszła znakomita aktorka, pełna energii, miłości do sztuki, teatru i ludzi, ciepła, serdeczna, życzliwa, z wielkim poczuciem humoru Koleżanka. Żegnaj, Jolu…" - czytamy w informacji, jaka pojawiła się na Facebooku ZASP w piątkowe popołudnie.
Jolanta Lothe urodziła się 19 kwietnia 1942 r. w Wilnie. Po skończeniu PWST w Warszawie występowała na deskach teatrów, w filmach i serialach. Przełom w karierze nastąpił po kilku latach, gdy Marek Piwowski pokazał ją w swoim "Rejsie". Niestety wykształcona i utalentowana aktorka została zredukowana do roli "dziewczyny przechadzającej się w strojach kąpielowych".
Lothe szybko dorobiła się łatki blondwłosej seksbomby, co zapewniło jej popularność, ale takie stereotypowe traktowanie nie pomogło jej na dłuższą metę.
ZOBACZ TEŻ: Oni odeszli w 2021
- Ja tam nie grałam. Pokazywano mnie i mój biust - wyznała po latach. Pokazywano bardzo skutecznie, bo Tadeusz Różewicz pytany kiedyś o Lothe mówił, że właśnie ona ma "najpiękniejsze piersi w całej Warszawie".
Po "Rejsie" wystąpiła w takich filmach i serialach jak "Polskie drogi", "Daleko od szosy", "Potop", "Brunet wieczorową porą", "Opętanie" czy "Nie ma róży bez ognia".
Długo walczyła ze stereotypem seksbomby i marzyła o niekonwencjonalnych, trudnych psychologicznie rolach. I w takich właśnie obsadzał ją jej mąż Helmut Kajzar, którego poznała na studiach w połowie lat 60.
Z kinem i telewizją pożegnała się na początku lat 80. W 1997 r. mignęła w filmie "Bandyta", ale nie chciała wracać przed kamerę. Spełniała się na deskach teatru i dopiero w 2007 r. dała się namówić na występ w "Barwach szczęścia". Rola Teresy Struzik została napisana specjalnie z myślą o niej. Ostatnie odcinki z jej udziałem wyemitowano w zeszłym roku.
- Dzięki temu, że nigdy nie odeszłam od zawodu, nie zapomniałam rzemiosła aktorskiego, mogłam łatwo wrócić do serialu. Rolą Teresy zyskałam dużą sympatię telewidzów, którzy, jak się okazało, nie zapomnieli o mnie - mówiła w jednym z wywiadów.
Oprócz "Barw szczęścia" w ostatnich latach zagrała też epizody w "Na dobre i na złe" i "Prawie Agaty".
Okoliczności i przyczyna śmierci Jolanty Lothe nie zostały podane do publicznej wiadomości.
Trwa ładowanie wpisu: facebook