Julia Wróblewska: „polska Shirley Temple” nie zwalnia tempa
03.02.2017 12:09
Gdy po raz pierwszy pojawiła się na ekranie, publiczność oszalała na jej punkcie – nazwano ją "polską Shirley Temple" i nikt nie wątpił, że urocza Julia Wróblewska bez problemu zrobi karierę w branży.
Nie ukrywa, że granie jest jej całym światem i nie wyobraża sobie innej pracy. Ambitna nastolatka, która w tym roku zdaje maturę, wyznaje, że bardzo poważnie myśli o swojej przyszłości. Zamierza studiować dwa kierunki równocześnie, a dodatkowo wciąż grać w filmach i serialach.
„Daj dziecku szansę”
Na ekranie zadebiutowała w 2006 roku, jako Michalina w „Tylko mnie kochaj”. Marząca o aktorstwie dziewczynka ubłagała mamę, by pozwoliła jej wziąć udział w przesłuchaniu, choć ta nie była przekonana do tego pomysłu.
Tymczasem mała Julia od razu przypadła do gustu filmowcom i bez problemu zdobyła wymarzoną rolę. Potem zaś zaczęły nadchodzić kolejne propozycje i Wróblewska praktycznie nie znikała z ekranu.
Fala hejtu
Wróblewską ta nagła popularność nieco przytłoczyła.
- Medialny szum był ogromny. Julia przestała nawet wychodzić z domu – wspominała w „Gali” jej mama.
Lecz chociaż młoda aktorka cieszyła się stale ogromną sympatią, byli i tacy, którym młoda gwiazda nie przypadła do gustu, i nie udało się jej umknąć przed internetowym „hejtem”. Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, że nastolatka zaniedbała naukę i nie zda do następnej klasy. Potem uznano, że niesłusznie przeszła do kolejnego odcinka w "Celebrity Splash". Rozpętała się burza. Wreszcie głos zabrała sama Wróblewska.
- Czułam się dziwnie... Byłam pewna, że nie przejdę. Skoki Przemka i Tomka były 1000 razy lepsze od moich i moim zdaniem, to im powinien przypaść ten awans – wyznała szczerze, próbując zakończyć tę dyskusję.
Ambitne plany
Obecnie Wróblewska uczy się w liceum o profilu artystycznym, uczęszcza na wiele zajęć dodatkowych i trenuje taniec towarzyski (po okiem Jana Klimenta, z którym występowała w „Tańcu z gwiazdami”).
Jej inną pasją jest czytanie książek; chętnie sięga po hiszpańską literaturę w oryginale – i ten właśnie język będzie też zdawać na maturze. Zamierza bowiem zdawać na dwa kierunki: iberystykę i wymarzone aktorstwo w Akademii Teatralnej.
- Te studia to jej marzenie, jest w stanie podporządkować im wszystko – mówiła jej mama w magazynie „Świat i Ludzie”. - Ale najpierw musi przejść przez trudne egzaminy, a to spore wyzwanie, bo wydziały aktorskie są bardzo oblegane. To, że Julia gra od wielu lat czasem może utrudniać zdobycie indeksu.
Nie myśli o miłości
Choć w domu Wróblewska bywa leniwa, na planie filmowym daje z siebie wszystko.
- Kocham granie i nie chcę robić nic innego – podkreślała wielokrotnie.
Wyznaje, że aby studiować dwa kierunki, gotowa jest wiele poświęcić; zdaje sobie sprawę, że pewnie zarwie wiele nocy, by pogodzić naukę z graniem. A przecież ma jeszcze życie osobiste – kolegów i przyjaciół, z którymi lubi spędzać czas. W mediach od czasu do czasu pojawiają się też plotki na temat życia uczuciowego młodej aktorki.
- Julia gra w serialu z miłością w tytule, ale o miłości na razie nie myśli – zapewniała jednak jej mama w magazynie „Świat i ludzie”. - Przeżywa bardzo maturę, chce zdać ją jak najlepiej, mieć dobry start w przyszłość. To na razie jest jej temat na życie