Katarzyna Warnke: "W Polsce powinniśmy tworzyć zespół specjalistów ds. pandemii. Nie może być tak, jak było w tupolewie"
Katarzynie Warnke bardzo nie podoba się to, jak władza traktuje naukowców i specjalistów. Zaznacza, że dla rządu eksperci to jedynie pionki, które można wymienić i przesunąć, kiedy stają się niewygodne. Jej zdaniem to pogłębia kryzys i sprawia, że w państwie szerzy się dezinformacja. Piotr Stramowski jest podobnego zdania. Tłumaczy, że specjaliści uznają lęk i strach, które wywołała druga fala pandemii, za czynniki mogące przyczynić się do obniżenia odporności organizmu. - Najgorszy jest strach. Musimy zracjonalizować to, co się dzieje. Musimy żyć w miarę normalnie. Oczywiście, nie porzucić dezynfekcji, maseczek - stwierdziła Warnke. Jej mąż dodał, że nie może być tak, że przez rok z nikim się nie spotkamy. Według aktora psychiczny dołek może być gorszy od zachorowania na COVID-19. Jednak samej choroby też się obawia. - Ja będę pierwszy, który się zaszczepi - stwierdził.