Kevin Bacon
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów hollywoodzkich, grający „we wszystkim” i „ze wszystkimi”, co urosło do rangi fenomenu o tyle, że właśnie o tę drugą cechę oparta została popularna w latach 90-tych w amerykańskim środowisku studenckim gra „Six Degrees of Kevin Bacon”. Zabawa polegała na tym, by połączyć z Baconem danego (jakiegokolwiek w historii kina) aktora za pomocą jak najmniejszej ilości „pośredników”.
Kelvin Bacon urodził się 8 lipca 1958 roku w Filadelfii. W wieku 17 lat, z pomocą rodziców wyjechał do Nowego Jorku z poważnym (mimo, że młodzieńczym) zamiarem kształcenia się w zawodzie aktora, stając się w ten sposób najmłodszym studentem Circle in the Square. Stawianie pierwszych kroków na scenie w tak młodym wieku zaowocowało wczesnym debiutem na Broadwayu i rychłym otrzymaniem prestiżowej nagrody Obie, za występ u boku Seana Penna w sztuce „The Slab Boys” (1983).
W 1978 roku zadebiutował niewielką rolą w filmie „Menażeria”, w kolejnych latach wystąpił w pomniejszych rolach w kilku produkcjach, a w 1982 roku przykuł uwagę rolą w debiutanckiej komedii Barry’ego Levinsona „Diner” (1982) z Mickey Rourkiem. Pierwszym filmem, w którym zagrał główną rolę, był muzyczny „Footloose” (1984). Do końca dekady wystąpił w co najmniej kilku pierwszoplanowych kreacjach (m.in. w filmie akcji „Żywe srebro” 1986, komedii „Ona będzie miała dziecko” 1988, czy thrillerze „Prawo i sprawiedliwość” 1989 Martina Campbella), żadna z nich nie zapewniła mu jednak dobrej pozycji w filmowym światku.
Pod koniec lat 80-tych przechodził dodatkowo osobisty kryzys, związany ze śmiercią matki. W kolejnej dekadzie los okazał się zdecydowanie łaskawszy dla Bacona, który wreszcie otrzymał szansę występów w mainstreamowych produkcjach.
Pokazał aktorską klasę w głośnym „JFK” Olivera Stone’a (1991) oraz – rok później – w „Ludziach honoru” Roba Reinera, z Jackiem Nicholsonem, Tomem Cruisem i Demi Moore. To wystarczyło, by kolejne propozycje posypały się same. W 1994 roku partnerował Meryl Streep na planie „Dzikiej rzeki”, dzięki czemu zgarnął swoją jedyną nominację do Złotego Globu i od tego czasu właściwie co roku, przez 10 kolejnych lat pojawiał się w co najmniej jednej produkcji, nie dając widzom, ani filmowcom, zapomnieć o sobie ani na chwilę.
Z bardziej znaczących filmów z gwiazdorskim udziałem Bacona wymienić można na pewno katastroficzny film Rona Howarda „Apollo 13” (1995), thrillery: „Uśpieni” (1996) Barry’ego Levinsona, „Dzikie żądze” (1998), „Opętanie” (1999), „Człowiek widmo” (2000, nominacja do nagrody MTV w kategorii Najlepszy Czarny Charakter) Paula Verhoevena, „24 godziny” (2002), czy „Tatuaż” (2003) Jane Campion, dramaty „Zły dotyk” i (2004) i „Gdzie leży prawda” (2005) w reżyserii Atoma Egoyana, czy komedię „Salon piękności” (2005).
Pełnowymiarową kreację udało mu się stworzyć w głośnym kryminale Clinta Eastwooda „Rzeka tajemnic” (2003), gdzie wcielił się w postać prowadzącego śledztwo policjanta.
Sporadycznie zdarza mu się pojawić w roli producenta, dwukrotnie zaś próbował swych sił jako reżyser – w 1996 roku zrealizował film „Pożegnanie z Chase”, a w 2005 – melodramat „Loverboy”. W obu wystąpiła żona Bacona – Kyra Sedgwick.
Ostatnio zdaje się mieć nieco gorszy okres w karierze – jeśli nawet występuje, to w mniej znanych produkcjach.
W 2007 roku zagrał m.in. w filmie sensacyjnym „Death Sentence” i w debiucie reżyserskim Allison Eastwood „Rails&Ties”. W 2008 roku zagrał w filmie “Frost/Nixon”. Rok 2009 to role w filmach “Podróż powrotna” oraz “Zawsze tylko ty”. W 2011 roku wcielił się w czarny charakter w obrazie “X-Men: Pierwsza klasa”.