Klęska produkcji TVP. Widzowie nie chcą jej oglądać
Film "Orlęta. Grodno '39" zadebiutował w polskich kinach w miniony piątek. Niestety, mimo dobrych chęci i dojrzałych kreacji młodych aktorów, wojenny dramat okazał się porażką. Zarówno artystyczną, jak i komercyjną. Podczas premierowego weekendu w kinach obejrzało go jedynie 22,2 tys. widzów
15.09.2022 | aktual.: 15.09.2022 13:17
Pierwsze tygodnie września miały być poważnym sprawdzianem dla polskich produkcji, które od dłuższego czasu nie mogą zaistnieć w kinach. Przed tygodniem na ekranach zadebiutowały dwa, wydawać się mogło, mocne tytuły: komediodramat "Kryptonim Polska" oraz romantyczna komedia "Szczęścia chodzą parami". Podczas minionego weekendu pojawił się natomiast wojenny dramat "Orlęta. Grodno '39". Wszystkie filmy sprzedają się jednak bardzo słabo.
W wyniku pandemii koronawirusa i gwałtowanego rozwoju platform streamingowych, kondycja przemysłu kinowego na całym świecie pozostawia wiele do życzenia. Nie można się więc dziwić, że polskie produkcje w tym roku cieszą się mniejszą popularnością niż przed dwoma laty. Problem polega na tym, że zainteresowanie widzów rodzimymi filmami jest wręcz dramatycznie małe. Czego potwierdzeniem jest bardzo niska frekwencja na najnowszej, kinowej produkcji Telewizji Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Orlęta. Grodno '39" podczas minionego weekendu zgromadził przed dużym ekranem zaledwie 22,2 tys. osób. Mimo ogólnie bardzo niskiej frekwencji w polskich kinach, wynik ten zagwarantował dopiero 5. miejsce na liście przebojów (numerem jeden stał się horror "Bodies Bodies Bodies" – 34,6 tys. sprzedanych biletów). Rodzima produkcja na indywidualnych widzów liczyć już raczej nie może. Jedynym ratunkiem mogą stać się dla niej szkoły.
Wojenny obraz Krzysztofa Łukasiewicza nie zbiera też pozytywnych recenzji. Tomasz Raczek tak go opisał: "Wielka szkoda, bo ten film jest tak ważny, że powinien być dobry. Tymczasem otrzymaliśmy teatr telewizji dla szkół. Nieudany scenariusz, toporna reżyseria. Produkt patriotycznopodobny".
"Orlęta. Grodno '39" zabiera widzów na wschodnie pogranicze przedwojennej Polski. 1 września 1939 r. niemieckie samoloty bombardują miasto, jedna z bomb trafia w szkołę kilkunastoletnich bohaterów filmu. Dosłownie i symbolicznie kończy się świat beztroskiego dzieciństwa. 17 września 1939 roku, na mocy porozumień sowiecko-niemieckich, Armia Czerwona wkracza do Polski, 20 września planuje zająć Grodno. Miasto rozpoczyna beznadziejną walkę. Nieliczne oddziały wojskowe są wspomagane przez ludność cywilną, a przede wszystkim młodzież szkolną.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.