Kobieta diabeł

Wreszcie, z kilkuletnim opóźnieniem również na polskie ekrany zawędrowały filmy Hideo Nakaty, japońskiego specjalisty od kina grozy, którego obrazy cieszą się ogromną popularnością na całym świecie. Pod koniec zeszłego roku mogliśmy obejrzeć doskonałe The Ring - Krąg oraz "Dark Water" (ten ostatni na razie tylko podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego), a teraz na nasze ekrany wchodzi The Ring - Krąg 2 - kontynuacja pierwszego z wymienionych tytułów.

04.12.2006 18:07

Od razu muszę uprzedzić, że The Ring - Krąg 2 nie jest typowym sequelem, którego obejrzenie nie wymaga znajomości poprzedniej części. Film zaczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym kończy się The Ring - Krąg i osoby, które części pierwszej nie widziały mogą mieć problemy ze zrozumieniem fabuły. Przed obejrzeniem Kręgu 2 warto więc przypomnieć sobie oryginał. Uwaga ta tyczy się również tych, którzy historię Sadako znają jedynie z amerykańskiego remake'u.

Jak już wspomniałem akcja The Ring - Krąg 2 rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym kończy się część pierwsza. Ciało Sadako trafia do kostnicy. Tam lekarze odkrywają, że dziewczyna nie umarła przed laty - jak początkowo przypuszczano, ale przez 30 lat żyła w zamurowanej studni, gdzie jej szkielet odnalazła dopiero Reiko Asakawa. Policja rozpoczyna śledztwo, ale sprawa utyka w martwym punkcie, kiedy okazuje się, że Asakawa i jej synek Yoichi zniknęli bez śladu.
W tym samym czasie dociekliwy reporter Okazaki odkrywa, że przed zaginięciem Asakawa pracowała nad sprawą tajemniczej kasety wideo, której obejrzenie miało zabijać...

Niestety, The Ring - Krąg 2 powiela błąd wielu kontynuacji i jest zdecydowanie słabszy od oryginału. Akcja nie trzyma już w takim napięciu, a fabuła, mimo iż po japońsku 'zakręcona', nie stoi już na tak wysokim poziomie. Jednak mimo tych wad film ogląda się całkiem nieźle. Jest kilka momentów, w których można się nieźle przestraszyć, a całość robi pozytywne wrażenie.

Żałuję tylko, że nie miałem okazji obejrzenia filmu w domowym zaciszu na DVD. Na pokazie przedpremierowym, na którym byłem obecna była również grupka młodych ludzi, którzy po spożyciu 0,7 wódki Żołądkowej Gorzkiej cały czas śmiała się, gadała, bekała i biegała po sali, co skutecznie uniemożliwiało mi zaangażować się w historię pokazywaną na ekranie.
Mam nadzieję, że Wy obejrzycie film w lepszym towarzystwie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)