"Lęk wysokości": Bartek Konopka zaczyna debiut
W czwartek padnie pierwszy klaps na planie „Lęku wysokości", pełnometrażowego debiutu Bartka Konopki. Film będzie kręcony w Warszawie, na Śląsku i w Tatrach. Autorem zdjęć będzie Piotr Niemyjski. Twórcy opowiedzieli we wtorek o projekcie na konferencji prasowej w warszawskim kinie Kultura.
19.11.2009 11:30
„Lęk wysokości" to pierwszy nienowelowy film działającego przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich Studia Munka.
- Następnym będzie debiut Jarosława Sztandery, autora wielokrotnie nagradzanej etiudy „Luksus" - zapowiedział Dariusz Gajewski, dyrektor artystyczny Studia Munka. - W obu przypadkach najwięcej czasu poświęcamy na pracę nad tekstem i przygotowanie filmu.
- To dobry system. Tak rozumiana opieka artystyczna - moim opiekunem była Agnieszka Holland - daje twórcy poczucie, że tekst żyje i jest autentyczny - mówił Bartek Konopka. - Ale siedzenie nad samym tekstem w pewnym momencie przestaje wystarczać, dlatego cieszę się, że rozpoczynamy zdjęcia.
Głównym bohaterem „Lęku wysokości" jest młody reporter telewizyjny. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego ojciec trafił na oddział psychiatryczny, a on jest jedyną osobą, która może mu pomóc. Tomek, pamiętający ciągle trudne dzieciństwo, wykorzystuje to jako okazję do rewanżu. Sprzedaje mieszkanie ojca bez jego zgody. Jednak wraz z kolejnymi wizytami u ojca stopniowo zanurza się w świat jego przeżyć. Dowiaduje się nowych rzeczy także o sobie.
Debiut Konopki będzie filmem psychologicznym. Tytułowy „lęk wysokości" to strach przed sięganiem coraz wyżej, podejmowaniem wyzwań, układaniem życia według własnych potrzeb. Scenariusz filmu, autorstwa Piotra Borkowskiego i Bartka Konopki, został nagrodzony w tegorocznej edycji konkursu Hartley-Merrill. Historia rozgrywać się będzie na dwóch planach czasowych. Wydarzenia współczesne przeplatane będą retrospekcjami z początku lat 80.
- Film może budzić skojarzenia na przykład z obrazami „Rain man", „Ósmy dzień" i „Niebezpieczny umysł" - mówił reżyser. - Ale chciałem potraktować chorobę psychiczną bez taryfy ulgowej, nie próbowałem jej upiększyć, tworząc z chorego bohatera na przykład geniusza albo człowieka wielkiej dobroci. Podobnie syn: też nie jest już małym dzieckiem, które można zawsze usprawiedliwić. Stracił kiedyś kontakt z ojcem i nagle wszystko to do niego wraca. Z większą siłą, bo sytuacja jest bardziej skomplikowana.
Główną rolę zagra Marcin Dorociński. - Postać Tomka spodobała mi się, bo jest on zmuszony zmierzyć się z sobą. Zwykle nie mamy na to czasu, jesteśmy zbyt zajęci albo myślimy, że już za późno. Odsuwamy to od siebie. Tymczasem taki element nienormalności, odlotu, dałoby się znaleźć w każdym z nas. Ta historia jakoś na mnie podziałała i chcę to przekazać widzom - podkreślał aktor.
W roli ojca partnerować mu będzie Krzysztof Stroiński. - Nigdy nie grałem podobnej roli, a chciałem zmierzyć się z tym tematem. Dlatego się zdecydowałem - mówił Stroiński. - Będę dysponował bardzo prostymi środkami wyrazu, aby opowiedzieć historię niezwykle delikatną. Mój bohater, mimo choroby, walczy. Chce żyć na własnych warunkach i zachować godność.
Niewielką, ale ważną dla rozwoju akcji, rolę matki gra Dorota Kolak. - W scenariuszu urzekł mnie ton osobisty i intymny. Moja postać to taki duch z przeszłości, który uwalnia w bohaterach skrywane emocje.
Bartek Konopka, absolwent UJ, reżyserii na WRiTV Uniwersytetu Śląskiego i dwóch kursów w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy, jest jednym z najczęściej nagradzanych młodych polskich reżyserów. Jego ostatni film „Królik po berlińsku" znalazł się w gronie kilku filmów walczących o nominację do Oscara w kategorii dokument krótkometrażowy. Do tej pory wygrał festiwale: Hot Docs w Toronto, Krakowski Festiwal Filmowy oraz Planete Doc Review. Poprzednie filmy reżysera: „Trójka do wzięcia" (2006) i „Ballada o kozie" (2004) również były wielokrotnie nagradzane.