Lenistwo czy afery? "Zrobiłem trochę szkód"
Bill Murray wielokrotnie był oskarżany o niewłaściwie zachowania na planach filmowych, z czego nie raz musiał się tłumaczyć. Aktora odsunięto na dalszy plan, choć on sam ma inną teorię na ten temat.
Bill Murray, znany z takich filmów jak "Dzień świstaka" i "Między słowami", przyznał, że nie był aktywny w poszukiwaniu ról filmowych. Podczas rozmowy na festiwalu Sundance z krytykiem Elvisem Mitchellem, aktor wyznał, że brak agenta sprawił, iż nie jest pierwszym wyborem do ról w dużych produkcjach. Jednak w ostatnich latach częściej niż o filmach z Murrayem pisano o jego niewłaściwych zachowaniach w stosunku do kobiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
Kontrowersje wokół Billa Murraya
Murray, który w ostatnich latach wystąpił w kilku niezależnych filmach, takich jak "Riff Raff" i "The Friend", podkreślił, że praca nad tymi projektami obudziła w nim chęć powrotu do aktorstwa.
Kariera Murraya została zahamowana po incydencie na planie filmu "Being Mortal" w 2022 r., kiedy to produkcja została zawieszona z powodu skarg na jego niewłaściwe zachowanie. Aktor przyznał, że miał różnicę zdań z młodą asystentką, co doprowadziło do wstrzymania zdjęć. - Zrobiłem coś, co miało być żartem, ale nie zostało odebrane w ten sposób - komentował wtedy. - Studio chciało postąpić właściwie, więc postanowili wszystko sprawdzić i przeprowadzić dochodzenie. Dlatego wstrzymano produkcję. W tej chwili rozmawiamy i staramy się zawrzeć pokój [...]. Jesteśmy profesjonalistami. Cenimy swoją pracę. Chyba się lubimy. Uważam, że jeśli naprawdę nie można się dogadać i zaufać sobie nawzajem, to nie ma sensu kontynuować wspólnej pracy czy robić filmu - dodał.
To była kropla w morzu oskarżeń pod adresem aktora, któremu w końcu postanowiono pokazać, że nawet gwiazdy nie są bezkarne. Pojawiły się wyznania osób, które z nim pracowały, które zaczęły dzielić się historiami o tym, jak przemocowo były traktowane przez Murraya.
Richard Dreyfuss nazwał Murraya "zapijaczonym tyranem" i powiedział, że aktor rzucił w niego popielniczką na planie filmu "Co z tym Bobem?". Murray miał też krzyczeć na niego i mówić, że wszyscy go nienawidzą. Scenarzystka i producentka filmu też spotykała się z agresją ze strony Murraya. Groził jej, połamał jej okulary i wrzucił ją do jeziora.
Aktor Seth Green opowiedział zaś o sytuacji, gdy miał 9 lat i na planie "Saturday Night Live" usiadł w ulubionym miejscu Murraya. - Chwycił mnie za kostki, przytrzymał do góry nogami nad koszem i powiedział, że miejsce śmieci jest w koszu - usłyszał. - Krzyczałem, machałem rękami, moja głowa była przy jego kroczu. Wrzucił mnie do kosza na śmieci, a kosz się przewrócił. Byłem przerażony. Uciekłem, schowałem się pod stołem w garderobie i po prostu płakałem - wyznał Green.
Podczas rozmowy na festiwalu, Murray odniósł się do swoich ról, w których często gra postacie o destrukcyjnym charakterze. - Zawsze jest interesujące, gdy grasz faceta, który zrobił trochę szkód. Zrobiłem trochę szkód - powiedział aktor, podkreślając, że takie role są dla niego formą pokuty.
Murray mówił także o swojej długowieczności w Hollywood, wspominając, że sukces przyniósł mu nie tylko uznanie, ale i korzyści materialne. Aktor podzielił się również swoimi przemyśleniami na temat śmiertelności, zachęcając publiczność do przezwyciężenia strachu przed śmiercią.
"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: