Linda Blair: rola w "Egzorcyście" była przekleństwem. "Poszłam na dno szybciej niż Titanic"
22.01.2019 | aktual.: 22.01.2019 12:17
Miała 14 lat, gdy na ekrany wszedł "Egzorcysta", błyskawicznie zdobywając popularność i uznanie krytyków. Blair, która wcześniej zagrała zaledwie w trzech filmach, za rolę opętanej Regan dostała Złoty Glob i nominację do Oscara. Była na dobrej drodze do zostania wielką gwiazdą w dorosłym życiu, ale wkrótce okazało się, że rola w kultowym horrorze była początkiem końca.
22 stycznia Linda Blair skończyła 60 lat i choć ma na swoim koncie ponad 70 ról filmowych i telewizyjnych, to dla fanów liczy się tylko jej występ w "Egzorcyście". Nie każdy zdaje sobie przy tym sprawę, co z jej życiem zrobił kultowy horror z 1973 r. Sława w młodym wieku to tylko jedna strona medalu.
Jak dziś wygląda dziewczynka z "Egzorcysty", czym się zajmuje i jak potoczyła się jej późniejsza kariera?
Przeklęta rola
"Egzorcysta" wszedł na ekrany w Boże Narodzenie 1973 r. Nastoletnia Blair szybko znalazła się w blasku fleszy, brylując na Oscarowej gali i podczas rozdania Złotych Globów. Jednocześnie po premierze ludzie autentycznie czuli się w jej towarzystwie nieswojo i mało kto chciał zostać z nią sam na sam w jednym pokoju.
- Kiedy byłam młoda, nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego ludzie się mnie boją. Widzowie często nie potrafili pojąć, że nie jestem potworem, którego grałam w filmie. Aż trudno uwierzyć, jak często ludzie prosili, żebym obróciła głowę, tak jak to zrobiłam w "Egzorcyście" – mówiła po latach.
Gwiazda kina klasy B
- Nie ma dnia, żeby ktoś nie wspomniał przy mnie o tym filmie. Moje życie jest opętane przez "Egzorcystę" – żaliła się dorosła Blair, która mimo początkowej sławy nie potrafiła się odnaleźć w branży filmowej.
Po "Egzorcyście" zagrała w pięciu filmach, z czego cztery trafiły wyłącznie do telewizji. W 1977 r. wróciła do najsłynniejszej roli w kontynuacji "Egzorcysta II: Heretyk", jednak film został zmiażdżony przez krytykę.
Na początku lat 80. aktorkę zasypano nominacjami do Złotych Malin. Linda stała się gwiazdą kina klasy B, pojawiając się w produkcjach epatujących przemocą i seksem ("Więzienie kobiet", "Piekielna noc", "Dzikie wyspy").
Zatargi z prawem
- Moja kariera poszła na dno szybciej niż Titanic – przyznała po latach Blair, która sama zadbała o to, by producenci omijali ją szerokim łukiem.
Jeszcze pod koniec lat 70. młodziutka Blair została zatrzymana i oskarżona o posiadanie narkotyków i próbę ich sprzedaży. Ponieważ przyznała się do winy, kara była stosunkowo łagodna – wyrok w zawieszeniu, grzywna i cykliczne pogadanki z młodzieżą na temat szkodliwości zażywania niedozwolonych substancji.
Zwierzęta i muzycy
Dziś Linda Blair jest przede wszystkim aktywistką zajmującą się prawem zwierząt. Napisała książkę o weganizmie (na całkowicie roślinną dietę przeszła w 2001 r., wcześniej przez 13 lat była wegetarianką), założyła fundację "The Linda Blair World Heart" i wspiera liczne organizacje i akcje charytatywne.
Zawsze miała słabość do znanych muzyków, ale z żadnym nie związała się na dłużej. Romansowała m.in. z Rickiem Springfieldem, basistą Deep Purple Glennem Hughesem i gitarzystą Styx Tommym Shawem.
Na początku lat 80. przez 2 lata spotykała się z Rickiem Jamesem, który napisał nawet dla niej kawałek "Cold Blooded". W autobiografii muzyk wspominał, że łączył ich romans, który niestety nie przetrwał. Powodem rozstania była najprawdopodobniej aborcja, której dokonała Blair bez wiedzy Jamesa, ojca jej dziecka.
Aktorka na pół etatu
Działalność pozafilmowa, a przede wszystkim ta charytatywna, pochłonęła Blair bez reszty. Na ekranach pojawia się dziś bardzo rzadko.
W 2006 wystąpiła gościnnie w serialu "Nie z tego świata", dwa lata później zagrała we "Wszystko w normie". W 2016 r. pojawiła się w dokumencie "The Green Fairy" i komedii "Surge of Power: Revenge of the Sequel". Najnowszy film z jej udziałem, "Landfill" (na zdjęciu), nie miał jeszcze premiery.