Lucia Bosé nie żyje. Włoska aktorka była zarażona koronawirusem
Zmarła Lucia Bosé, czołowa włoska aktorka lat 50. XX w. Według włoskich mediów do jej śmierci przyczynił się koronawirus. Miała 89 lat.
O śmierci aktorki poinformował jej syn na Facebooku. "Jest teraz w lepszym miejscu" - napisał w treści posta Miguel Bosé. Lekarze stwierdzili, że przyczyną zgonu było zapalenie płuc. Włoskie media są zdania, że do choroby przyczynił się koronawirus, który w Italii spowodował już śmierć ponad 6 tys. osób.
Lucia Bosé urodziła się 28 stycznia 1931 r. w Mediolanie. Pochodziła z biednej rodziny. W młodości dorabiała w kancelarii adwokackiej oraz jako ekspedientka w cukierni Po II wojnie światowej została Miss Włoch i to był przełomowy moment w jej życiu.
W latach 50. XX w. zaczęła podbijać włoskie kina. Zagrała w kilku popularnych wówczas filmach, takich jak "Nie ma pokoju pod oliwkami" Giuseppe De Santisa oraz "Kronice pewnej miłości" Michelangelo Antonioniego. Trzy lata później wystąpiła w "Damie bez kamelii". Zagrała również u Juana Antonio Bardema w "Śmierci rowerzysty" i Luisa Bunuela w "Jutrzence". Gra w tych filmach sprawiła, że uznano ją czołową aktorką włoskiego neorealizmu.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus. Zakazano imprez masowych. Gwiazdy przekładają koncerty
W 1956 r. porzuciła aktorstwo na kilkanaście lat. Wyszła za hiszpańskiego matadora Luisa Miguela Dominguína i skupiła się na wychowywaniu dzieci. Do pracy wróciła w 1968 r., kiedy się rozwiodła. Wystąpiła w filmach czołowych włoskich reżyserów tamtych czasów, m.in. "Satyriconie" Federico Felliniego, "Pod znakiem skorpiona" braci Tavianich, "Gościu" Liliany Cavani, "Metello" i "Po antycznych schodach" Mauro Bologniniego.
Po latach przyznała, że mąż zdradzał ją od początku małżeństwa.
Lucia Bosé ostatni raz pojawiła się na wielkim ekranie w 2012 r., kiedy zagrała w filmie "Alfonsina y el mar" Davida Sordelli. Zmarła w wieku 89 lat.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.