Ma 80 lat i robi sobie przerwę w karierze. "Nie czuję palącej potrzeby"
80-letni aktor Michael Douglas nie spieszy się z powrotem przed kamerę. Po ostatniej roli Benjamina Franklina w serialu Apple TV+ "Franklin" skupia się na produkcji filmowej i życiu rodzinnym.
Michael Douglas przyznał, że cieszy się ze swojej przerwy od aktorstwa. - Cieszę się z mojego urlopu i cieszę się z mojego życia – powiedział w rozmowie z Deadline. - To było przytłaczające - prowadzić firmę produkcyjną i jednocześnie grać.
Douglas prowadzi Further Films, niezależną firmę produkcyjną założoną w 1997 roku, która odpowiada za takie filmy jak "Nikomu ani słowa", "O czym marzą faceci" czy "Wielbicielka". Choć nie wyklucza powrotu do aktorstwa, nie czuje presji. - Wrócę, jeśli pojawi się coś dobrego, co naprawdę polubię. Ale nie czuję palącej potrzeby – przyznał. - Wciąż produkuję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
Aktor wcielił się w Dr. Hanka Pyma w filmach Marvela z serii "Ant-Man", ostatnio w "Ant-Man i Osa: Kwantomania" z 2023 roku. Nie jest jednak zainteresowany powrotem do tej roli. - Nie sądzę. Miałem to doświadczenie i byłem podekscytowany, że mogłem to zrobić – wyznał. - Nigdy wcześniej nie pracowałem przy filmie z green screenem - dodał.
Michael Douglas życie poza planem
Dwukrotny zdobywca Oscara jest znany z ról w takich filmach jak "Wall Street", "Fatalne zauroczenie" czy "Wielki Liberace". Obecnie skupia się na produkcji oraz spędzaniu czasu z rodziną – żoną Catherine Zeta-Jones i dziećmi Dylanem (24 lata) oraz Carys (22 lata).
We wrześniu Catherine podzieliła się na Instagramie zdjęciem z golfa z Michaelem, pisząc: "Weekend poza domem! Szczęśliwa żona, szczęśliwe życie!". Para kilka miesięcy temu świętowała 24. rocznicę ślubu.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotele czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: