Madonna nie boi się rosyjskich gangsterów
Guy Ritchie błagał Madonnę, aby wzmocniła ochronę po otrzymaniu od rosyjskich gangsterów gróźb porwania artystki oraz ich dwójki dzieci: córki Lourdes i syna Rocco.
Gwiazda stała się celem ataków w związku z obecną kontrowersyjną trasą koncertową, podczas której występuje na scenie z koroną cierniową przypięta do krzyża. We wrześniu Madonna ma zawitać do Moskwy. Aby zapobiec występowi w stolicy Rosji do menedżera piosenkarki wysłano pogróżki. Pomimo próśb męża Amerykanka uznała, że nie podda się szantażowi. - Madonna jest doskonale świadoma zagrożenia, ale własne bezpieczeństwo traktuje z odrobiną nonszalancji - powiedziała osoba z otoczenia artystki.
Ostatecznie osoby zarządzające tournée zdecydowały się jednak na wzmocnienie ochrony, mimo że sama Madonna była temu przeciwna.
Królowa popu nie po raz pierwszy styka się z groźbami. W 2004 roku odwołała trzy koncerty w Izraelu - po tym, jak terroryści zagrozili zamordowaniem jej oraz dzieci. Po otrzymaniu zatrutych listów artystka zdecydowała się pozostać w Londynie.
Jeśli dojdzie do koncertu Madonny w Moskwie, będzie to jej pierwszy występ w rosyjskiej metropolii. MADONNA W NASZEJ GALERII ZDJĘĆ