Magdalena Zawadzka: Gwiazda ''Pana Wołodyjowskiego'' nadal zachwyca
Mimo że od premiery „Pana Wołodyjowskiego” minęło ponad 40 lat, odtwórczyni słynnej Baśki nadal zajmuje specjalne miejsce w sercach polskich widzów. Magdalena Zawadzka właśnie skończyła 70 lat, ale uspokajamy – legendarna aktorka ani myśli iść na emeryturę. Mało tego, filmowy Hajduczek nadal wygląda zniewalająco!
70 lat i takie nogi! Aktorka wygląda wspaniale
Niedawno aktorka spotkała się ze swoimi wielbicielami. Swoje okrągłe urodziny świętowała promując książkę „Taka jestem i już!”. Kilka dni wcześniej artystka pojawiła się na spotkaniu „Heroina polskiego kina”. W obu przypadkach miłośnicy jej talentu nie mogli wyjść z podziwu. Zawadzka ciągle olśniewa urodą i pogodą ducha.
Choć zawsze zdawała sobie sprawę ze swojej urody i umiejętności, nigdy nie zawróciło jej to w głowie. Kiedy Zawadzka zadebiutowała na początku lat 60., z miejsca stała się obiektem westchnień młodych Polaków – jeden nawet ukląkł przed nią na środku ulicy wręczając kwiaty z pobliskiego klombu…
Chciała być kobietą gumą...
Dziś trudno sobie wyobrazić polskie kino lub teatr bez Magdaleny Zawadzkiej. Jednak mało brakowało, a artystka poszłaby zupełnie inną drogą.
W rozmowie z Vivą!, przeprowadzoną z okazji 45-lecia pracy, aktorka opowiedziała o swoim dzieciństwie i wczesnych aspiracjach. Jak sama o sobie mówi, pochodzi z „normalnego domu” – ojciec inżynier, matka pracująca w laboratorium farmaceutycznym, pobudka o siódmej rano, śniadanie, praca.
- A ja chciałam czegoś bardziej kolorowego, zwariowanego, jako mała dziewczynka chciałam być cyrkówką […], kobietą gumą, która w srebrnym kostiumie wykonuje akrobacje na trapezie- wyznała Zawadzka.
Nie poszła do Julinka
Jak sama mówi, cyrk wydawał jej się przygodą, za którą tęskniła. Na szczęście dziewczyna nie poszła do Julinka, a na przesłuchanie do telewizyjnego programu „Młodzieżowe Studia Poetyckie Andrzeja Konica”.
Zdała śpiewająco i dostała się do programu, w odróżnieniu od koleżanki, z którą wybrała się właściwie dla towarzystwa.
Próby, udział w nagraniach, występy przed publicznością – Zawadzka przepadła bez reszty. Postanowiła zdawać do szkoły teatralnej.
Dla polskich aktorek nie ma pracy?
Na dorobek Magdaleny Zawadzkiej składa się ponad 150 ról zagranych w filmach, Teatrze Telewizji i na deskach teatrów w kraju i za granicą.
Artystka wie, że może mówić o prawdziwym szczęściu zdając sobie sprawę, że dla wielu aktorek po pięćdziesiątce dalsza praca w zawodzie niekiedy jest niemożliwa.
- Z pracą nawet dla młodych aktorek bywa różnie, a co dopiero dla kobiet w średnim wieku. Decyzja o zmianie zawodu bywa bolesną koniecznością. Współczuję tym, które dotknął ten problem. Od tego zawodu bardzo ciężko jest uciec i udawać, że nic mnie on nie obchodzi - powiedziała Zawadzka.
Nie ma miejsca na pomyłki
Zawadzka skończyła właśnie 70 lat. Jak sama kiedyś przyznała, wie, że czas biegnie coraz szybciej, więc nie ma miejsca na pomyłki i nietrafione decyzje. Nadal występuje, choć film jakby o niej zapomniał.
- Brak mi tylko tej dobroci Gustawa, jego inteligencji i mądrości. Ale moje obecne życie oparte jest właśnie na tej bazie, jaką dostałam od męża. Nigdy nie umarł, został we mnie, w synu i w ludziach, którzy go kochali – mówiła kilka lat temu Zawadzka, podkreślając, że Holoubek nie chciałby, żeby była zagubioną w życiu, zaniedbaną wdową. Taką ją kochał i taka powinna zostać.
Książka „Taka jestem i już!”, którą obecnie promuje Zawadzka, to napisane lekko i z humorem wspomnienia i felietony aktorki. Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa Marginesy i jest już dostępna w sprzedaży. (gk/mn)