Marcin Dorociński zwrócił się do Bartłomieja Sienkiewicza. Jasno wyraził swoje oczekiwania
Wciąż głośno jest w sprawie tantiem dla polskich aktorów. W środę 21 lutego w Kinie Kultura w Warszawie powołany został sztab kryzysowy. W ten sposób przedstawiciele środowiska filmowego reagują na zmiany, jakie proponuje Ministerstwo Kultury, pozbawiając twórców tantiem z internetu. Do ministra kultury zwrócił się Marcin Dorociński.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Kultury opublikowało projekt ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przygotowany w oparciu o dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Dyrektywa została przyjęta w 2019 r. i do czerwca 2021 r. miała zostać wdrożona we wszystkich krajach UE. Polska jest jedynym państwem, w którym do dnia dzisiejszego tego nie zrobiono. 15 lutego 2024 r. przedstawiciele MKiDN zaprezentowali nowelizację ustawy.
Proponowane zmiany nie spotkały się z pozytywnym odbiorem środowiska filmowców. Protestuje m.in. Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych (ZAPA). Projekt został określony jako niezapewniający "sprawiedliwego i godziwego wynagrodzenia" polskim filmowcom, których filmy i seriale są oglądane w serwisach streamingowych.
Protest filmowców w Polsce
W środę 21 lutego w Kinie Kultura powołany został sztab kryzysowy przez młodych filmowców. Wystosowano list do ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. W ostrych słowach zapytano go, czy "popierany" przez nich rząd "oszukał ich".
Głos w sprawie zabrało wielu znanych i cenionych polskich aktorów. Wśród nich znalazł się Marcin Dorociński. W mediach społecznościowych zamieścił wymowny wpis, w którym również zwrócił się do Bartłomieja Sienkiewicza.
"To jest Henryk Sienkiewicz. Nasza duma narodowa, nasz Noblista, autor wzruszeń wielu pokoleń Polaków. Jego bohaterowie żyją do dziś z nami, ich powiedzenia przeszły do życia codziennego, pochylamy się nad ich losami i kibicujemy ze wszystkim sił. Opłakujemy, kiedy przegrywają i świętujemy, kiedy wygrywają. Oglądanie sienkiewiczowskiej trylogii to rytuał wielu rodzin w Polsce. Gdyby Henryk Sienkiewicz żył dzisiaj - pewnie sprzedawałby prawa do swoich książek platformom streamingowym, a jego nowe ‘Quo Vadis’ oglądaliby ludzie na całym świecie".
Dalej kontynuował: "Gdyby żył dzisiaj - pewnie byłby scenarzystą. Gdyby żył dzisiaj - nie otrzymywałby tantiem za Trylogię’. Gdyby żył dzisiaj - pewnie stałby wraz z nami - filmowczynami i filmowcami - przed gmachem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i jak swoi bohaterowie - walczył o swoje prawa. Należne mu prawa. Bo prawo do tantiem jest - nam filmowcom - należne. Dlatego Panie Ministrze Bartłomieju Sienkiewiczu, dziś o 12.00 - make your grandpa proud. Liczymy na Pana. Czekamy".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: