Mateusz Damięcki napisał list do N. Prosi o tantiemy
Mateusz Damięcki wsparł postulaty artystów, domagających się tantiem ze streamingu. Wystosował w tej sprawie apel do Netflixa, który planuje podobno kontynuację słynnej "Furiozy" z aktorem w roli charyzmatycznego "Goldena". Za sukces oryginału dostał od platformy premię. Ale nie była to kasa. W zestawie upominkowym znalazł się m.in. popcorn.
W środę filmowcy powołali "tantiemowy sztab kryzysowy" w reakcji na projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim przygotowany przez ministerstwo kultury. Przewiduje on m.in., że twórcy nie bedę czerpać tantiem z utworów rozpowszechnianych w sieci.
"Obecna propozycja ustawy nie zapewnia nam godnej przyszłości, a całkowicie ją rujnuje. Tantiemy z Internetu to nasze 'być albo nie być'. Nie mamy umów o pracę, nie mamy stałych przychodów, nie mamy zdolności kredytowych. [...] W ostatnich latach dochodzi do gwałtownej zmiany w eksploatacji naszych utworów. Spada rola TV, kina w poważnym stopniu tracą widzów. Efekty naszej pracy przenoszą się do internetu. Powinno dostosować się do tego prawo" - napisali do ministra Bartłomieja Sienkiewicza członkowie Koła Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany
"Cześć N., tu 'Golden', pamiętasz mnie?"
W sprawie tantiem internetowych zaapelował również Mateusz Damięcki, główny bohater "Furiozy", która po dystrybucji kinowej trafiła do Netflixa i stała się międzynarodowym hitem. Pierwsze miejsce, w rankingu oglądalności, zajęła m.in. w Brazylii, Belgii, Chorwacji, Czechach, Francji, Grecji, Hiszpanii i w Maroku.
"Cześć N., tu 'Golden', pamiętasz mnie? No pewnie, że pamiętasz. W końcu tyle razy gratulowałeś mi i innym twórcom 'Furiozy' z powodu osiągnięcia tak wielkiego sukcesu na swojej platformie. [...] Cieszę się, że wynik ci się spodobał, że potrafiłeś docenić moje zaangażowanie w rolę i poświęcenie. Dostałem od ciebie nawet taki okolicznościowy podarunek - paczkę z kocem i kapciami z twoim logo i popcornem" - przypomniał w mediach społecznościowych aktor.
Czego chciałby aktor zamiast kapci?
W grudniu 2022 r. platforma potwierdziła zamiar zrealizowania drugiej i trzeciej części "Furiozy", konkretów wciąż jednak brak. Damięcki jest chętny na udział w sequelach, ale ma w tym kontekście ekstra prośbę.
"N., wiem, co potrafię, pracuję w zawodzie już 33 lata, więc wiem również, że i tym razem będziesz zadowolony z efektu. I wdzięczny. Teraz jednak, jeśli mogę wybierać, poprosiłbym o tantiemy. Wolałbym sam zdecydować, czy za wysiłek włożony w pracę i promocję produkcji, do której przygotowania trwają rok [...] kupić sobie koc i kapcie, czy może coś innego" - stwierdził w poście.
Czego nie lubi Damięcki?
List kończy się mocnym zapewnieniem.
"Nie lubię, jak się mnie robi w chu…ligana" - napisał Mateusz Damięcki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: