Michael York: Czy toczy walkę ze śmiertelną chorobą?
19.03.2013 | aktual.: 11.04.2017 10:14
Kiedy w sieci pojawiło się zdjęcie, gdzie Michael York, Liza Minnelli i Joel Grey pozują podczas imprezy zorganizowanej z okazji 40-lecia premiery kultowego „Kabaretu”, fani zamarli. Wbrew pozorom nie chodzi o słynną aktorkę, która nadal wygląda wspaniale. Komentarze wywołał wielce niepokojący wygląd jej ekranowego partnera.
Kiedy w sieci pojawiło się zdjęcie, gdzie Michael York, Liza Minnelli i Joel Grey pozują podczas imprezy zorganizowanej z okazji 40-lecia premiery kultowego „Kabaretu”, fani zamarli. Wbrew pozorom nie chodzi o słynną aktorkę, która nadal wygląda wspaniale. Komentarze wywołał wielce niepokojący wygląd jej ekranowego partnera.
Do niedawna mówiło się o Michaelu Yorku, że mimo dojrzałego wieku pięknie się starzeje. Choć słynny brytyjski aktor nie jest młodzieniaszkiem, ciągle miał ten sam młodzieńczy czar, z którego tak słynął przez całą karierę. Aż do teraz…
Fani artysty biją na alarm. Zdaniem niektórych Michael York toczy walkę ze śmiertelną chorobą.
Szekspir i domy towarowe
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich aktorów lat 60. i 70. przyszedł na świat w 1942 roku w rodzinie prezesa słynnej sieci Marks and Spencer. Naprawdę nazywa się Michael Hugh Johnson.
Pierwsze aktorskie kroki stawiał pod koniec lat 50. na deskach West Endu w „Hamlecie”. Po ukończeniu studiów związany był m.in. z londyńskimi National Youth Theatre oraz Royal National Theatre.
Mimo scenicznych sukcesów, jego prawdziwym przeznaczeniem okazały się występy przed kamerą.
Zagrał w musicalu wszech czasów
Na ekranie zadebiutował w 1967 roku w holenderskimi melodramacie „Liefdesbekentenissen”. Zanim zdobył sławę występem w słynnym musicalu Boba Fosse’a, York pojawił się u boku Elizabeth Taylor i Richarda Burtona w szekspirowskich adaptacjach w reżyserii słynnego Franco Zeffirelliego.
Przełom przyszedł za sprawą doskonale zagranej roli w „Kabarecie” z 1972 roku, gdzie York wcielił się w nieśmiałego nauczyciela o homoseksualnych skłonnościach, będącego świadkiem narodzin niemieckiego faszyzmu.
Musical stał się momentalnie fenomenem na światową skalę, a przed Yorkiem otworzyły się drzwi do wielkiej kariery.
Wymuskany dziedzic i uroczy awanturnik
Z racji swojej delikatnej, by nie powiedzieć chłopięcej urody, York był obsadzany w rolach kochanków, wymuskanych dziedziców i dżentelmenów czy uroczych awanturników.
Poza „Kabaretem” najsłynniejszymi filmami z jego udziałem są świetne przyjęte ekranizacje powieści Aleksandra Dumasa, gdzie mając 30 lat zagrał 19-letniego D'Artagnana.
Dużym powodzeniem cieszyły się również miniserial BBC „Saga rodu Forsyte'ów”, klasyk kina science fiction „Ucieczka Logana” oraz ekranizacja „Morderstwa w Orient Expressie” Agaty Christie.
Od komedii aż po Biblię
Przez całą swoją karierę Michael York udowadniał, że jest aktorem niezwykle wszechstronnym. Bogate emploi pozwalało mu grać zarówno** w szalonych komediach(„Ostatni film o Legii Cudzoziemskiej”) jak i wcielać się **w role postaci biblijnych („Jezus z Nazaretu”).
York z powodzeniem występował również na małym ekranie. Obok wspomnianej „Sagi rodu Forsyte'ów” warto wymienić bardzo popularną swego czasu w Polsce „Tajemnicę Sahary” czy „SeaQuest”.
Mało ambitny repertuar
Choć York w latach 60. i 70. zdobył niewątpliwą sławę, w kolejnych dekadach pojawiał się głównie w tanich i niezbyt ambitnych produkcjach spoza hollywoodzkiego nurtu.
Do takich występów na pewno trzeba zaliczyć udział w filmie włoskiego mistrza makabry Ruggero Deodato (m.in. „Cannibal Holocaust”)
zatytułowanym „Widmo śmierci” czy rolę w niskobudżetowym filmie science fiction „Mroczna Planeta” z 1996 roku.
Co się z nim dzieje?!
Warto przy tym dodać, że z czasem York zaczął traktować udział w filmach jako przyjemną odskocznię i nic wiążącego. Od kilkunastu lat skupia się przede wszystkim na pracy w teatrze, wykładaniu aktorstwa i pisaniu książek.
Często użycza swego głosu postaciom z filmów animowanych i gier wideo. Widzowie mogli go usłyszeć m.in. w „Batmanie”, „Simpsonach” czy drugiej części „Transformerów”, gdzie wystąpił jako Optimus Prime, szlachetny przywódca Autobotów.
Od 1968 roku jest mężem Patrycji McCallum, uznanej fotograf, którą rok wcześniej poznał podczas sesji zdjęciowej. W 1976 roku para zamieszkała w Los Angeles.
Postarzał się w bardzo krótkim czasie...
Kiedy w 2009 roku Michael York pojawił się w Polsce, aby promować film Lecha Majewskiego „Młyn i krzyż”, można było odnieść wrażenie, że mimo wieku trzyma się świetnie.
W tym roku York obchodzi swoje 71. urodziny i choć od jego wizyty w naszym kraju minęły niecałe cztery lata, aktor zmienił się nie do poznania.
Kiedy w sieci opublikowano zdjęcia z nowojorskich obchodów 40-lecia premiery „Kabaretu”, w sieci pojawiły się spekulacje, że opłakany wygląd aktora spowodowany jest ciężką chorobą.
Nowotwór układu krwionośnego?
Zdaniem tych, którzy pierwsi widzieli zdjęcia wynędzniałego artysty, Michael York może cierpień na szpiczaka mnogiego, czyli szczególną odmianę nowotworu układu krwionośnego.
O ciężkiej chorobie ma świadczyć mizerny wygląd aktora, będący wynikiem kuracji sterydowej. Stąd miały się wciąć przerzedzone włosy oraz opuchnięta twarz i oczy.
Do tej pory aktor nie potwierdził internetowych teorii na temat swojego stanu zdrowia. (gk/mf)