Michael York: wygrywa z chorobą i wraca na ekrany

Michael York: wygrywa z chorobą i wraca na ekrany
Źródło zdjęć: © EastNews

Swego czasu był jednym z najpopularniejszych brytyjskich aktorów – grywał w kilku produkcjach rocznie, zdobywając sympatię widzów i uznanie krytyki. W Polsce ogromną sławę zyskał dzięki miniserialowi „Tajemnice Sahary” z 1988 roku – był u nas wówczas jednym z najpopularniejszych zagranicznych aktorów.

Swego czasu był jednym z najpopularniejszych brytyjskich aktorów – grywał w kilku produkcjach rocznie, zdobywając sympatię widzów i uznanie krytyki. W Polsce ogromną sławę zyskał dzięki miniserialowi „Tajemnice Sahary” z 1988 roku – był u nas wówczas jednym z najpopularniejszych zagranicznych aktorów.

Niestety, obecnie Michael York w niczym już nie przypomina dziarskiego i przystojnego mężczyzny, który bez trudu podbijał serca pań.

W ostatnich latach aktor walczył z rzadką i śmiertelną chorobą, ale wiele wskazuje na to, że wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Pewnym jest, że już wkrótce znowu ujrzymy go na ekranie po kilku latach przerwy.


1 / 7

Aktor wszechstronny

Obraz
© EastNews

Michael York – urodzony 27 marca 1942 roku – już od samego początku swojej kariery udowadniał, że jest aktorem wszechstronnym.

W 1964 roku ukończył University of Oxford i zaraz potem ruszył w trasę z zespołem teatralnym. Już wtedy wiedział, że swoją przyszłość zwiąże z aktorstwem. Na dużym ekranie zadebiutował w 1967 roku, rolą w „Poskromieniu złośnicy” Franco Zeffirelliego.

Zaraz potem posypały się kolejne propozycje.

2 / 7

Nie dał się zaszufladkować

Obraz
© EastNews

York miał pomysł na swoja karierę i nigdy nie pozwolił się zaszufladkować.

Stale podkreślał, że nie straszne są mu zawodowe wyzwania i chętnie angażował się w skrajnie odmienne od siebie projekty.

Wystąpił między innymi w komedii „Ostatni film o Legii Cudzoziemskiej”, wcielił się w D'Artagnana w klasycznej ekranizacji „Trzech muszkieterów”, zagrał też Jana Chrzciciela w „Jezusie z Nazaretu”.

Chętnie występował również na małym ekranie. Pojawił się chociażby w „Sadze rodu Forsyte'ów”, a także bardzo popularnych w Polsce „Tajemnicach Sahary”.

3 / 7

Z dala od zgiełku

Obraz
© mat. dystrybutora

York od lat unika skandali i wiedzie spokojne życie z dala od kamer.

Od 1968 roku jest mężem Patrycji McCallum, uznanej fotograf, którą rok wcześniej poznał podczas sesji zdjęciowej.

W 1976 roku para zamieszkała w Los Angeles. Od kilkunastu lat York skupia się przede wszystkim na pracy w teatrze, wykładaniu aktorstwa i pisaniu książek.

Ostatni raz York pojawił się na dużym ekranie w 2011 roku, w „Młynie i krzyżu”. Od tamtej pory zajmuje się wyłącznie dubbingiem.

4 / 7

Alarmujące zdjęcie

Obraz
© AKPA

Fani aktora zaniepokoili się, gdy do sieci trafiło zdjęcie ich idola zrobione podczas imprezy zorganizowanej z okazji 40-lecia premiery kultowego „Kabaretu”.

Tabloidy zaczęły bić na alarm – York, który przez całe lata nie tracił swojego młodzieńczego uroku, wyglądał bowiem niezbyt korzystnie.

Pojawiły się hipotezy o chorobie Fabry'ego, nowotworze szpiku, szpiczaku mnogim i operacjach plastycznych. Okazało się jednak, że zmiany skórne na twarzy aktora nie są ani wynikiem operacji plastycznych, ani objawami ciężkiego nowotworu kości.

5 / 7

Rzadka choroba

Obraz
© AKPA

Wszelkie spekulacje na temat stanu zdrowia rozwiał sam aktor, który publicznie opowiedział o swoich dolegliwościach podczas odczytu w londyńskim Royl Free Hospital. Wyszło na jaw, że York cierpi na bardzo rzadką chorobę, którą co roku udaje się zdiagnozować zaledwie u 500-600 Brytyjczyków.

Amyloidoza, nazywana potocznie skrobiawicą, powoduje, że w organizmie chorego dochodzi do pozakomórkowego odkładania się tzw. biologicznie nieaktywnych białek. Patologiczne białka zalegają w różnych organach, stopniowo doprowadzając do ich uszkodzenia, a w konsekwencji śmierci pacjenta.

Odpowiednio wczesna diagnoza pozwala na opóźnienie tego procesu i przedłużenie życia chorego średnio o dziesięć lat.

6 / 7

Walka o życie

Obraz
© Getty Images

York zdradził, że początkowo zignorował delikatne zmiany na skórze. Jednak powiększająca się opuchlizna wokół oczu zaczęła go niepokoić, zwłaszcza że aktor nigdy nie miał kłopotów z cerą – jest jedną z niewielu osób w branży, które na planie praktycznie nie korzystały z usług makijażysty.

Aktor był u wielu specjalistów, którzy nie byli jednomyślni i podawali rozmaite diagnozy. Zrezygnowany York chciał sobie odpuścić dalszą walkę, jednak w tym momencie jego żona znalazła numer do emerytowanego doktora Roberta Kyle'a, specjalisty od szpiczaka i amyloidozy.

Lekarz od razu postawił właściwą diagnozę i zalecił odpowiednią kurację. To dzięki niemu York mógł rozpocząć właściwą walkę ze śmiertelną chorobą.

7 / 7

Tak dziś wygląda dawny amant

Obraz
© EastNews

W lipcu 2012 roku aktor został poddany autotransplantacji szpiku kostnego oraz bolesnej chemii. Operacja jak na razie przyniosła zadowalające rezultaty.

- Nie mam pojęcia, czy jestem wyleczony. W każdej chwili mogę mieć remisję choroby. Jednak na razie wróciła mi chęć do życia. Mogę bez przeszkód podróżować i cieszyć się każdym dniem - powiedział przybyłym na odczyt gościom.

Aktor zaznaczył, że nadal nie wygląda normalnie, ale nie zamierza ukrywać swojej choroby pod warstwą makijażu. Jest również gotowy znowu stanąć przed kamerą. W przyszłym roku do kin ma trafić przygodowy obraz „Quantum Investigations: The Quantum Heist”, w którym York pierwszy raz od wielu lat zagra znaczącą rolę. (sm/gk/jz)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)