Michał Kwieciński: Każda aktorka marzy o roli Uli
Dlaczego zdecydował się Pan zrealizować ten projekt?
Jako producent zajmuję się przede wszystkim poszukiwaniem dobrych scenariuszy. I ten scenariusz na tle innych wydał mi się interesujący. Głównie z powodu jego emocjonalności. Mimo, że jest to kino kameralne, wbrew obecnej modzie.
24.11.2010 15:39
Na początku jednak planowana była seria filmów dla telewizji.
Miała to być seria filmów budujących nowy wizerunek Polaka, którego jest dosyć mało w polskiej kinematografii. Czyli Polaka przechowującego Żydów. Jest dużo filmów o Żydach, którzy cierpią. A mało o Polakach, którzy dokonują czynów bohaterskich w skali intymnej, mało o losach nieznanych ludzi. Miał to być jeden z pięciu scenariuszy wykorzystanych w tym cyklu, ale nie doszło do jego realizacji. Zostały scenariusze i ten wydawał mi się najciekawszy, możliwy do zrealizowania w tych warunkach finansowych.
Miał Pan wpływ na sceny w filmie?
Feliks Falk jest osobą bardzo otwartą, chętnie dyskutuje o scenariuszu. I muszę powiedzieć, że miałem pewien wpływ na rozwiązanie ostatnich scen. W pierwszej wersji bohaterka miała w pewnym sensie oszukać dziewczynkę. Ale przekonałem Feliksa, że postać grana przez Ulę Grabowską powinna powiedzieć dziecku prawdę.
Napotkał Pan jakąś przeszkodę podczas realizacji filmu?
Dużym problemem od początku był wybór dziewczynki do roli Róży. Sara była idealną kandydatką, utalentowaną i nad wiek odpowiedzialną. Obawialiśmy się jednak, czy sześcioletnie dziecko jest w stanie zagrać tak trudną rolę, bo z reguły dzieci w tym wieku są zdekoncentrowane. Jedyna nasza obawa polegała na tym, czy dziecko da radę. I dało!
Słyszałem, że to bardzo zdolna dziewczynka.
To wielka rola tej dziewczynki. Udało się ją uchwycić w najlepszym momencie. Parę miesięcy później na festiwalu w Gdyni nie było już w niej tamtego dziecka. Nie było już w niej tej totalnej budującej wzruszenie bezradności. Dzisiaj Sara już wyrosła z tej roli.
A pozostali aktorzy spełnili pańskie oczekiwania?
Jak najbardziej. Ula Grabowska jako symbol Polki. To znakomita aktorka i piękna kobieta. Wydaje mi się, że do tej pory niedoceniana przez reżyserów. Zresztą u mnie debiutowała w Teatrze Telewizji, w spektaklu „Usta Micka Jaggera”. Więc znałem ją, kiedy była jeszcze studentką Szkoły Teatralnej. Ma naturę niecelebrycką, nie narzucającą się, z myślą o niej Feliks Falk pisał scenariusz. Ten film pozwolił jej pokazać wszystko to, co w niej najlepsze. Myślę, że każda aktorka marzy o takiej roli.
Zobacz także:
**[
10 WSTYDLIWYCH PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE KOCHAMY ]( http://film.wp.pl/10-wstydliwych-przyjemnosci-6025278032835713g ) * *[
TAK WYGLĄDA RODZEŃSTWO WIELKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/supergwiazdy-i-ich-rodzenstwo-6025277585678977g ) * *[
ONE BYŁY NAJSEKSOWNIEJSZE W LATACH 80. I 90. ]( http://film.wp.pl/kobiety-w-ktorych-sie-kochalismy-w-latach-80-i-90-6025277507613825g ) * *[
BOŻENKA Z "KLANU" JAKIEJ NIE ZNACIE! FOTO ]( http://aleseriale.pl/gid,6703,fototemat.html )**
Aktor niemiecki został wybrany z castingu?
Grał jeden z epizodów w „Katyniu”. Wtedy go poznałem. Zastanawiałem się nad jego wyborem. Potem zrobiliśmy casting i on wydawał się najbardziej pasować do tej roli. Natomiast było pewne zwarcie między mną a Feliksem, bo ja chciałem na początku kogoś przystojnego. Chciałem, żeby był romans z bardzo przystojnym Niemcem. Czyli miałem podejście bardziej komercyjne. Ale Feliks nie chciał temu ulec i wybrał tego aktora, który zagrał bardzo dobrze.
A jak było z resztą obsady? Kingą Preis, Stanisławą Celińską?
Zastanawialiśmy się nad tym, czy szukać aktorów kompletnie nieznanych. Ale wystarczające było to, że dziewczynka nie jest znana i nie do końca Ula Grabowska. Wydawało nam się, że epizody powinny być obsadzone aktorkami znanymi. Stanisława zagrała to genialnie, tak samo Kinga. Więc one są takimi rodzynkami. Dodają niesamowitej rangi tym epizodom, dzięki nim się je zapamiętuje.
Jest coś co by Pan teraz zmienił w filmie?
Muszę powiedzieć, że jest to jeden z nielicznych filmów, który został zrealizowany tak, jak to sobie wyobraziłem wcześniej. To był zawsze w moim odczuciu film, który ma działać wyłącznie na emocje widza i myślę, że zastanawianie się nad tym, czy powinny być żywsze sceny, szybszy montaż, bardziej szalone zdjęcia, nie ma teraz sensu.
A do jakiego widza skierowana jest Joanna?
To jest trudne pytanie, bo chciałbym, żeby ten film trafił do szerokiej publiczności, a boję się, że nie trafi. Dlatego, że wokół tego filmu będą krążyć słowa „smutny” i „dramatyczny”. A widzowie nie chcą smutnego filmu z czasów wojny. Recenzje też pewnie będą podkreślać dramatyzm i smutek. Pokazaliśmy film zarówno osobom młodym, jak i osobom starszym. I zrobił na nich duże wrażenie, a nawet większe na tych pierwszych. Więc nie chciałbym, żeby ten film trafił tylko do starszego widza, bo mówi o wojnie. Wręcz przeciwnie, dlatego że mówi o wojnie chciałbym, żeby trafił do młodych odbiorców.
A o czym jest dla Pana „Joanna”?
To jest przede wszystkim film o człowieczeństwie, którego często nie dostrzegamy. O człowieku, który zachowuje emocje tylko dla siebie, pozostaje cichym bohaterem bez świadków. Nie potrzebuje ich do aktu bohaterskiego. Więc w sumie Joanna to taki genialny antybohater, który jest bohaterem naszych czasów. Takich ludzi jest masa, nie tylko wśród Polaków. Jeżeli jest czas pokoju, to nie mają szansy manifestować cech bohaterskich. A jeżeli czas wojny, to wygrywają zawsze ci, którzy są przywódcami, wojskowymi, bohaterami wprost. Mają odbiorców tego bohaterstwa. A to jest takie bohaterstwo bez odbioru. Bez publiki. I ono jest na pewno i w Bośni, i w Chinach, i w Indiach. Ono jest w ludziach i istnieje wszędzie. I w tym sensie jest to film uniwerslany.
Podoba mi się to, że Joanna nikomu ze swojej rodziny o niczym nie mówi. Zazwyczaj człowiek ma tendencję do zwierzania się z problemów. Ona zachowuje go od początku do końca dla siebie. Ten świat jest nieodkryty. Gdyby go nie odkrył scenarzysta, nigdy by nie został. Mnie się wydaje, że ten film będzie miał powodzenie. Mamy już bardzo dużo zamówień z około czterdziestu krajów. Nie tylko Europy, ale i z Ameryki Południowej, Stanów Zjednoczonych, Japonii.
Zobacz także:
**[
10 WSTYDLIWYCH PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE KOCHAMY ]( http://film.wp.pl/10-wstydliwych-przyjemnosci-6025278032835713g ) * *[
TAK WYGLĄDA RODZEŃSTWO WIELKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/supergwiazdy-i-ich-rodzenstwo-6025277585678977g ) * *[
ONE BYŁY NAJSEKSOWNIEJSZE W LATACH 80. I 90. ]( http://film.wp.pl/kobiety-w-ktorych-sie-kochalismy-w-latach-80-i-90-6025277507613825g ) * *[
BOŻENKA Z "KLANU" JAKIEJ NIE ZNACIE! FOTO ]( http://aleseriale.pl/gid,6703,fototemat.html )**