"Minionki": Dla każdego coś miłego [RECENZJA]
Minionki, małe żółte stworki, które do tej pory brylowały raczej na drugim planie, dostały w końcu swój własny film. Sensem ich życia jest służenie najnikczemniejszej istocie na świecie, bo tylko wtedy potrafią się radować i wykorzystywać swoją energię.
26.06.2015 | aktual.: 05.04.2018 12:01
Nie mają szczęścia *"Minionki". Bo chociaż jest to film niezły, zapewniający rozrywkę zarówno dzieciom jak i dorosłym, wchodzi do kin na kilka dni przed najważniejszą animacją ostatnich lat, czyli "W głowie się nie mieści". Jedynym rozwiązaniem wydaje się zrobienie małego maratonu.*
Jednak od dłuższego czasu są samotne, przez co popadają w coraz większy marazm i depresję. Na szczęście trójka z nich - Kevin, Bob i Stuart - postanawia udać się na wyprawę w poszukiwaniu nowego pana, a tym samym ratunku dla całego plemienia.
Przyznam, że mam pewien mały problem z faktem, iż fascynacją bohaterów filmu dla dzieci jest zło i usilne starania postaci, aby do niego dążyć. Z drugiej jednak strony Minionki są tak uroczymi i pełnymi wdzięku istotami, że nie sposób ich nie lubić i szybko zapomina się o ich naturze - ważniejsze staje się kibicowanie im w trakcie ich podróży.
A ta jest pełna przygód i niebezpieczeństw. No i bardzo zabawna. Tak jak wspomniałem - każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dzieci będą wybuchać śmiechem głównie przy slapstickowych gagach, ale również pomyłkach tytułowych postaci. Dla dorosłych przygotowano zaś dowcipy, których najmłodsi nie będą mieli szansy zrozumieć - najlepszy z nich związany jest z zespołem The Beatles. W zasadzie jednym momentem, który wszystkie pokolenia będzie śmieszyć w równym stopniu, jest prolog przedstawiający wieloletnią historię poszukiwań Minionków. To swoją drogą najlepszy i najzabawniejszy fragment filmu.
A jako że do samej animacji nie można mieć zastrzeżeń, zaś tempo jest utrzymane na wysokim poziomie, "Minionki" ani przez chwilę nie nudzą. Warto więc wybrać się do kina, aby spędzić z tymi urokliwymi, gadającymi w dziwnym języku - najczęściej przypominającym hiszpański - stworkami dziewięćdziesiąt minut.