Mistyfikacje duże i małe – jak można wprowadzić media i ludzi w błąd
Hoax – angielskie określenie oznaczające mistyfikację, podanie fałszywej informacji, jako prawdziwej i wprowadzenie w błąd opinii publicznej. Historia zna niezliczone przypadki takich działań – od drobnych żartów które wymknęły się spod kontroli, po wielkie oszustwa na najwyższych szczeblach. Tego rodzaju mistyfikacja była inspiracją do stworzenia serialu „Wojna planet”, który od 1 kwietnia w dni powszednie o godzinie 19:00 oglądać będzie można na kanale CBS Action. A jakie jeszcze fałszywe informacje obiegły media i wprowadziły wiele osób w błąd?
Najbardziej rozsławiona medialna mistyfikacja miała miejsce 30 października 1938 roku i była wynikiem audycji radiowej wyemitowanej przez stację CBS. Słuchowisko oparte na książce H.G.Wellsa pt. „Wojna Światów”, opisywało atak Marsjan na ziemię. Cała sytuacja była raczej nieporozumieniem niż mistyfikacją – audycja miała mieć charakter rozrywkowy. Transmisja zawierała nawet dwa komunikaty sygnalizujące fikcyjność opisywanych wydarzeń. Jednak większość słuchaczy odebrała treści płynące z radia jako prawdziwe, przez co w okolicach New Jersey zapanowała panika. Historię o najeźdźcach z kosmosu oraz grupie walczących z nimi naukowców odświeżyć możemy dzięki zbliżającej się emisji oryginalnego serialu „Wojna planet” opartego na książce Wellsa (od 1 kwietnia w dni powszednie o godzinie 19:00 na kanale CBS Action).
Takie nieprawdziwe historie co jakiś czas przechodzą jak burza przez świat codziennych informacji. Fakt, że audycja o wojnie światów stała się „najsłynniejszą medialną mistyfikacją” jest być może dziełem przypadku, lecz znane są też sytuacje kiedy mistyfikacja była celowa i przeprowadzona z premedytacją. Jedną z takich spraw jest znana w Polsce historia Henryka Batuty – urodzonego w 1898 r. w Odessie fikcyjnego działacza komunistycznego, rewolucjonisty oraz polityka Komunistycznej Partii Polski. Postać Henryka stworzyła grupa internautów, niedługo później dołączając do jego strony na Wikipedii sfałszowane zdjęcia tabliczki z ulicy jego imienia rzekomo znajdującej się w Warszawie. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na fakt, że w Polsce jest wciąż dużo miejsc, których nazwy nie zostały zmienione po upadku komunizmu, a powinny. Artykuł o panu Batucie był na tyle dobrze przygotowany, że pozostał przez dłuższy czas niezdemaskowany.
Najsłynniejsze zdjęcie „potwora z Loch Ness” z 1934 roku zostało sfabrykowane, a to wszystko z zemsty. Żądny sławy Marmaduke Wetherell został upokorzony przez media. Wyszło na jaw, że ślady potwora które znalazł, wykonał przy pomocy nogi hipopotama. Zatrudnił autora zdjęcia - Colonela Roberta Wilsona - by odegrać się na dziennikarzach anonimowo. Było wiele hipotez, ale wszystkie wątpliwości rozwiało dopiero przedśmiertne wyznanie Christiana Spurlinga z 1994 roku który uczestniczył w fabrykacji. Według niego potwór był tylko zabawką, przytwierdzoną do zdalnie sterowanej łodzi podwodnej.
Niedawno wielką popularność w sieci zdobył krótki film Tatii Pilievy mający przedstawiać pary nieznajomych całujących się po raz pierwszy. Ciekawa artystyczna wizja i zapis tak pięknych i prostych uczuć sprawił że tak wiele osób (ponad 25 milionów odtworzeń) nie kwestionowało wiarygodności dzieła. Być może czasami chcemy w coś wierzyć, podświadomie nie chcąc psuć sobie zabawy. Film okazał się nietypową reklamą pewnej marki odzieżowej, a ludzie których zobaczyć można w filmie to zawodowi modele i aktorzy.
W parze z poważnymi mistyfikacjami idą także te niewinne i stworzone wyłącznie dla zabawy. 3 marca bieżącego roku opublikowano film prezentujący prawdziwą, działającą „deskolotkę” z kinowego hitu „Powrót do przyszłości II”. Jest to oczywiście żart lecz któż z nas nie chciałby przelecieć się najprawdziwszą „deskolotką”? W reklamującym ją filmie wystąpiło wiele znanych osób takich jak Christopher Lloyd (odtwórca roli Doktora Browna) czy legendarny skater Tony Hawk.
Do tej samej kategorii zaliczyć możemy także Cudowną Maszynę (Miracle Machine), wynalezioną, oraz zaprezentowaną światu za pomocą krótkiego filmu, przez dwie znane osobistości z przemysłu winiarskiego - Kevina Boyera oraz Philipa Jamesa. Urządzenie sterowane smartfonem ma, z dodatkiem niewielkiej ilości składników, przemieniać wodę w doskonałej jakości wino.
W takich historiach szukać można ucieczki w ciekawszy, tajemniczy świat. Niektóre zmyślone historie i intrygi dostarczają rozrywki, powodów do pobujania w obłokach, elementu ekscytacji czy nawet nadziei. Niezależnie czego w takich historiach szukamy i po co zostały stworzone, na pewno dodają one światu kolorytu.