Mocny film o wspomaganym samobójstwie. Obie aktorki walczą o Orły
Już w najbliższy poniedziałek, 4 marca, poznamy laureatów Polskich Nagród Filmowych ORŁY. Już po raz dwudziesty szósty nagrodzone zostaną najlepsze polskie produkcje filmowe i serialowe oraz ich twórcy. W okresie poprzedzającym wydarzenie dziennikarz Grzegorz Betlej rozmawiał m.in. z Martą Nieradkiewicz, która poruszyła widzów kreacją w filmie "Lęk".
Marta Nieradkiewicz była gościnią trzeciego odcinku podcastu "Orły 2024: rozmowy o kinie". Aktorka jest nominowana do najważniejszych polskich nagród filmowych w kategorii "najlepsza główna rola kobieca" za kreację w filmie "Lęk". Na ekranie partneruje jej Magdalena Cielecka i – co ciekawe – ona również będzie rywalizować o legendarną statuetkę z Martą Nieradkiewicz.
"Lęk" to wyreżyserowana przez Sławomira Fabickiego opowieść o dwóch siostrach podróżujących do kliniki w Szwajcarii, gdzie jedna z nich ma dokonać aktu wspomaganego samobójstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
LĘK | Pierwszy ZWIASTUN
Druga nominacja do Orłów. "To jest bardzo ciekawy materiał na film"
Nieradkiewicz nominowana jest do Orłów po raz drugi, po dziesięciu latach. Wówczas była wyróżniona za drugoplanową rolę w filmie "Płynące wieżowce".
– Pomysł zamknięcia dwóch kobiet w samochodzie jest moim zdaniem bardzo intrygujący. […] To jest bardzo ciekawy materiał na film […], nie mówię tego z perspektywy kamery i kina, ale tak po prostu z życia, że sama taka idea jest ciekawym pomysłem – przyznaje w rozmowie z Grzegorzem Betlejem Marta Nieradkiewicz.
– Zawsze jak o nim rozmawiam [o filmie "Lęk" – przyp. red.], to mam poczucie ciężaru, że nie chciałabym tak po prostu nabić widza w butelkę. […] Nawet ktoś, kto przeczytał, o czym jest ten film, mógłby być bardzo zaskoczony. Miałam taki przypadek, że spotkałam panią na pasach, która oglądała ten film i powiedziała mi, że nie spodziewała się tego, co zobaczy – dodaje aktorka.
W centrum "Lęku" stoi temat wspomaganego samobójstwa
"Lęk" nawiązuje do kontrowersyjnego na całym świecie tematu wspomaganego samobójstwa, które od kilku lat zostaje stopniowo legalizowane bądź dekryminalizowane w różnych krajach, m.in. w Holandii, Francji czy Szwajcarii. Dlatego też Nieradkiewicz opowiedziała w podcaście o tym, że zabieg ten jest sposobem na swego rodzaju godność w procesie umierania.
– To jest trudne pytanie, czym jest ta decyzja, którą taka osoba podejmuje. […] Takie samobójstwo wspomagane wiąże się zazwyczaj z jakąś nieuleczalną chorobą, ogromnym bólem fizycznym, który towarzyszy jakiejś chorobie. I z takich powodów między innymi podejmuje taką decyzję główna bohaterka [filmu "Lęk" – przyp. red.]. – mówi aktorka.
– Jest niewiele krajów na świecie, w których można podjąć taką decyzję, i przeprowadzić zabieg w warunkach humanitarnych […]. To nie jest jakaś bardzo łatwa procedura, bo na przykład w Szwajcarii to nie polega na tym, że z dnia na dzień możemy zadzwonić, zapisać się i w czwartek na przykład przyjechać – opowiada Marta Nieradkiewicz.
Całej rozmowy z Martą Nieradkiewicz posłuchasz poniżej: