Mordercy z sekty Mansona mogą wyjść na wolność. Siostra Sharon Tate poświęca życie na walkę z fanatykami
Pół wieku temu starsza siostra nieświadomie uratowała ją przed tragiczną śmiercią. Debra do dziś spłaca dług wdzięczności i walczy, by kult morderców nie przysłonił pamięci o ofiarach.
Debra miała 16 lat, gdy doszło do masakry w domu Sharon Tate, ówczesnej żony Romana Polańskiego. 8 sierpnia 1969 r. aktorka na dwa tygodnie przed terminem porodu zaprosiła do siebie grupę przyjaciół. Roman był wówczas w Europie i miał przylecieć do żony 12 sierpnia, by zdążyć przed narodzinami ich dziecka. W przyjęciu Sharon chciały brać udział jej młodsze siostry, Debra i 11-letnia Patti, jednak żona Polańskiego im odmówiła. A tym samym uratowała przed śmiercią.
W nocy z 8 na 9 sierpnia do willi Polańskiego wdarła się banda Charlesa Mansona. Z ich rąk zginęli wszyscy, którzy się tam znajdowali: ciężarna Sharon, producent filmowy Wojciech Frykowski, jego narzeczona Abigail Folger oraz stylista z Hollywood, Jay Sebring. Nienarodzony syn Tate i Polańskiego został pośmiertnie nazwany Paul Richard. Sprawcy masakry odsiadują wyroki dożywocia, jednak co kilka lat ubiegają się o przedterminowe zwolnienie warunkowe. Charles "Tex" Watson, który zadał Sharot Tate i jej dziecku 16 ciosów nożem, ostatni raz stanął przed sądem w 2016 r. Wtedy sprawę zwolnienia warunokwego odroczono na kolejnych 5 lat, jednak Watson jako osoba po 60. roku życia może się ubiegać o wcześniejsze rozpatrzenie wniosku o wyjście na wolnośc.
Wydarzenia z sierpnia 1969 r. mają być tłem w nowym filmie Quentina Tarantino, "Once Upon a Time in Hollywood". W ostatnich miesiącach Debra Tate wypowiadała się o tym projekcie bardzo krytycznie. Nie podobała jej się kandydatura Jennifer Lawrence do roli Sharon Tate (siostrę Debry ostatecznie zagra Margot Robbie)
, miała złe zdanie o działaniach wytwórni, która zaplanowała datę premiery na 50. rocznicę mordu. Wreszcie krytykowała samego Quentina Tarantino za to, że nie skontaktował się z nią jako spadkobierczynią praw wizerunkowych Sharon Tate.
Jak donosi TMZ, Quentin Tarantino postanowił naprawić ten błąd i spotkał się z Debrą. Rozmowa z reżyserem i scenarzystą zmieniła podejście siostry Sharon do jego filmu, który jej zdaniem "nie będzie tym, czego ludzie mogą oczekiwać po filmie łączącym nazwiska Tarantino i Mansona".
Debra Tate całe swoje dorosłe życie poświęciła na walkę z członkami sekty Mansona. Angażowała się w kampanię mającą na celu uniemożliwienie przedterminowego zwolnienia morderców. I cały czas zabiega o to, by pamięć o ofiarach była ważniejsza niż kult Charlesa Mansona i jego fanatyków. Nie da się bowiem ukryć, że przywódca sekty, który zmarł w listopadzie zeszłego roku, stał się częścią popkultury, a dla niektórych wręcz idolem. O jego zbrodniczym życiu cały czas powstają książki, filmy dokumentalne i fabularne.
Kilka miesięcy temu Hillary Duff zamieściła zdjęcie z planu horroru "The Haunting of Sharon Tate", w którym wcieli się w tytułową bohaterkę. Debra od razu skrytykowała zarówno aktorkę, jak i pomysł na film "celebrujący zbrodnię" Mansona. Alternatywą dla takiego przedstawienia jej siostry ma być obraz "Tate", który skupi się na życiu, a nie okolicznościach tragicznej śmierci Sharon. Główną bohaterkę sportretuje Kate Bosworth, zaś Debra Tate pojawi się w gronie producentów filmu. W fotelu reżysera zasiądzie Michael Polish, prywatnie mąż Bosworth.
"Tate" będzie kolejnym dziełem kultury, którym Debra kultywuje pamięć o starszej siostrze. W 2014 r. wydała książkę "Sharon Tate: Recollection". Po śmierci matki kontynuowała jej pracę, by nie dopuścić do przedwczesnego zwolnienia członków sekty Mansona z więzienia. Doris Tate zmarła w 1992 r. na raka mózgu. Miała 68 lat. Debra pochowała także młodszą siostrę, 42-letnią Patricię, która zmarła na raka piersi w 2000 r. Obie kobiety spoczywają w rodzinnym grobie u boku Sharon i jej nienarodzonego syna.
W marcu zeszłego roku u Debry również zdiagnozowano nowotwór. Kobieta rozpoczęła walkę z rakiem piersi, w sieci pojawiła się nawet zbiórka pieniędzy zorganizowana przez jej przyjaciela. Na leczenie Debry Tate zebrano prawie 19 tys. dol.
Sama siebie określa mianem "rzeczniczki ofiar" i nie ustaje w walce z mordercami. Pięcioro członków sekty Mansona odsiadujących dożywocie cały czas może się ubiegać o zwolnienie z więzienia. Aby temu zapobiec, Debra Tate zbiera podpisy pod petycjami w internecie, gdzie informuje o kolejnych decyzjach sądu i terminach rozpraw, mogących zakończyć się wypuszczeniem morderców na wolność.