Podryw na filmowca
Janusz Majewski (na zdjęciu) kręcił filmy przez niemal 50 lat. Studiował na łódzkiej filmówce pod okiem profesora Antoniego Bohdziewicza, kolegując się z przyszłymi aktorami i reżyserami. Jego serdecznym przyjacielem został Roman Polański, z którym zresztą przez jakiś czas mieszkał. Razem wyruszali na „podryw”.
- Łódź jako miasto włókniarek stanowiła rezerwuar atrakcyjnych kobiet i naprawdę mieliśmy z czego wybierać. To był nawet nadmiar możliwości, więc ustanowiliśmy z Romkiem Polańskim niepisany kodeks: nie wolno było podrywać dziewczyny na legitymację szkoły filmowej, na informację, że jest się filmowcem – opowiadał w "Gazecie Wyborczej". - Uważaliśmy, że to nie fair. Najwyżej mogła się o tym dowiedzieć później.