Nie żyje Mitchell Ryan. "Chciałem udawać kogoś innego"
Mitchell Ryan przez wiele lat był cenionym aktorem charakterystycznym. Grał w produkcjach z Clintem Eastwoodem i w hollywoodzkich hitach. Chciał zostać zawodowym żołnierzem, ale wojna koreańska wybiła mu ten pomysł z głowy. Ryan zmarł w swoim domu. Odszedł w wieku 88 lat.
Mitchell Ryan urodził się w 1934 r. w Cincinnati w stanie Ohio. W młodości chciał zostać zawodowym żołnierzem, ale służba w marynarce podczas wojny koreańskiej odmieniała jego spojrzenie na świat. - Poszedłem na studia aktorskie, aby udawać kogoś innego. Udawanie pozwalało mi wyrwać się z siebie i dawało złudzenie sensu oraz wartości - zdradził podczas jednego z wywiadów.
Ryan studiował aktorstwo w słynnej szkole Roberta Porterfielda Barter Theatre. - Jeśli jesteś młody i szukasz drogi ucieczki od przeszłości, teatr może strać się zarówno wybawieniem, jak i przekleństwem. Zaangażowałem się całkowicie. Pracowałem za darmo 20 godzin dzienne. To było całe moje życie. Studiowałem Szekspira, tak jak studiuje się Biblię - wspominał.
Aktor przez ponad 10 lat zagrał na Broadwayu. Przed kamerą stanął po raz pierwszy dopiero w 1966 r. W serialu "Dark Shadows" Ryan wystąpił w ponad 100 odcinkach. Dzięki tej produkcji stał się rozpoznawalną postacią. W latach 70. zagrał jeszcze w trzech popularnych serialach i stał się jedną z gwiazd amerykańskiej telewizji. Przez pewien czas był prezesem Fundacji Gildii Aktorów Filmowych.
Ryan uważany był za znakomitego aktora charakterystycznego z predyspozycjami do bycia głównym bohaterem. Jednak nie dane mu było zagrać wiele pierwszoplanowych ról.
W świadomości widzów pozostanie mistrzem drugiego planu, bezcennym, jeśli twórcy szukali aktora, który mógłby zagrać surowego wojskowego, policjanta lub bezwzględnego szefa grupy przestępczej.
Mitchell Ryan znany był z takich filmów jak "Mściciel" Clinta Eastwooda, "Siła magnum", "Śmierć króliczka" (w tej produkcji wcielił się w postać założyciela "Playboya" Hugh Hefnera), "Zabójcza broń", "Hot Shots 2" (gdzie sparodiował swój aktorski wizerunek), "Sędzia Dredd" czy"Zdrada".
Hollywoodzki aktor zmarł 4 marca w swoim domu w Los Angeles z powodu niewydolności serca. Miał 88 lat.