Nie żyje Pat E. Johnson. Jednym kopnięciem przeszedł do historii kina

Pat E. Johnson był karateką przynajmniej równym Chuckowi Norrisowi. Tworzył choreografię walk w słynnym 'Karate Kid". Rozstrzygające uderzenie nogą w finale filmu, które tak rozpalało widzów na całym świecie, wymyślił na poczekaniu.

kadr z filmu "Pat E. Johnson Documentary"
kadr z filmu "Pat E. Johnson Documentary"
Źródło zdjęć: © YouTube

Pat E. Johnson był kaskaderem i koordynatorem walk w wielu hollywoodzkich filmach m.in. w "Wojowniczych żółwiach ninja", "Mortal Kombat", "Batman i Robin". Jego specjalnością było Tang Soo Do, koreańska odmiana karate, której nauczył się w Korei, gdzie na początku lat 60. służył w armii amerykańskiej jako kapelan. Po nabożeństwach ćwiczył razem z innym żołnierzem Chuckiem Norrisem. Czarny pas zdobył w 13 miesięcy. Po przejściu "do cywila" Johnson przeniósł się do Los Angeles i został instruktorem w jednej ze szkół prowadzonej przez sławnego kolegę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Johnson uczył karate wielu gwiazdorów, w tym Steve'a McQueena. Szybko trafił do Fabryki Snów, udało mu się nawet zagrać małą rolę w "Wejściu smoka". Jego przeciwnikiem nie był jednak Bruce Lee, a John Saxon, który na ekranie spuścił swojemu nauczycielowi łomot.

Najsłynniejszym filmowym "dzieckiem" Pata E. Johnsona był oczywiście "Karate Kid" ze słynnym "kopnięciem żurawia". W rozmowie ze "Sports Illustrated" przyznał, że uderzenie, którym główny bohater nokautuje na końcu turnieju przeciwnika, nie ma żadnego zastosowania w prawdziwych sztukach walki i jest czystą filmową fikcją. W tej kulminacyjnej scenie Johnson zagrał sędziego pojedynku.

Jak poinformował "The Hollywood Reporter", Pat E. Johnson zmarł w swoim domu w Los Angeles w niedzielę, 5 października. Miał 84 lata.

Scena z filmu "Karate Kid" z figurą żurawia. W roli sędziego wystąpił Pat E. Johnson
Scena z filmu "Karate Kid" z figurą żurawia. W roli sędziego wystąpił Pat E. Johnson© YouTube

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)