Na planie dramatu *"Niemożliwe" Naomi Watts doznała ataku paniki.*
Do zdarzenia doszło w trakcie realizacji niebezpiecznych scen morskich, przedstawiających falę tsunami, zalewającą brzeg i miasto. Sekwencje te były kręcone w specjalnym zbiorniku wodnym w Hiszpanii, ale i tak nie obeszło się bez wypadków. Z powodu usterki technicznej aktorka została uwięziona pod wodą.
- Praca z wodą to jedno z najtrudniejszych wyzwań, przed którymi stanęłam - opowiada Watts. - Nie podobało mi się to. Każde wstrzymanie oddechu na dłużej wiązało się z ogromnym stresem. Siedzieliśmy w specjalnych krzesłach, obciążeni tak, aby utrzymać się pod wodą. Obok był tlen, odsuwany na czas, gdy pracowała kamera. Wówczas trzeba było grać, unosić głowę itp. W pewnym momencie, gdy kamery już stanęły, nie mogłam wydostać się z tego krzesła. Wpadłam w panikę. To było przerażające doświadczenie, okropne emocje.
Przypomnijmy, iż w produkcji Watts gra u boku Ewana McGregora. Anglojęzyczny debiut Juana Antonio Bayony opowiada o prawdziwych wydarzeniach z 2004 roku, kiedy to fala tsunami zalała Azję, pozbawiając życia setki tysięcy ludzi. Watts i McGregor wcielają się w małżonków, którzy wraz z trójką synów jadą na wakacje do Tajlandii. Rankiem 26 grudnia ich wymarzony urlop zamienia się w koszmar.
Do polskich kin film "Niemożliwe" trafi w styczniu.