''Nimfomanka'': Larsomania, czyli o najbardziej pożądanym filmie roku
Najbardziej skandalizujący film 2014
Chyba żadna z tegorocznych premier nie jest równie wyczekiwana jak najnowszy film etatowego skandalisty z Zentropy, eks-dogmatyka Larsa Von Triera.
Chyba żadna z tegorocznych premier nie jest równie wyczekiwana jak najnowszy film etatowego skandalisty z Zentropy, eks-dogmatyka Larsa Von Triera. Duńczyka od pewnego czasu interesują tematy największe i ostateczne: w ostatnich projektach mierzył się m.in. z niewolnictwem i imigracją („Dogville”, „Manderlay”)
, złem wpisanym w porządek natury („Antychryst”)
czy nawet końcem świata („Melancholia”)
.
W „Nimfomance” (przeczytaj naszą recenzję)
bierze na warsztat seks – i do tego w wydaniu obsesyjnym. Wokół filmu od momentu ogłoszenia pomysłu wybuchały kolejne skandale. Znany ze wzbudzania kontrowersji reżyser pewnikiem nie posiadał się z radości. A możemy mieć pewność, że to nie koniec awantury związanej z jego najświeższym dziełem.