Nina Terentiew złożyła rezygnację
Dyrektor Drugiego Programu Telewizji Polskiej Nina Terentiew złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska.
Nie wyklucza współpracy z TVP, ale nie chce już z nią być związana etatowo. - Zrobiłam w Dwójce wszystko, co było do zrobienia. Jako menadżer chcę rozpocząć nowy etap w moim życiu i podjąć nowe wyzwania - powiedziała w rozmowie z PAP Terentiew.
Prezes TVP Bronisław Wildstein przyjął rezygnację Terentiew, jednocześnie złożył jej propozycję objęcia innego stanowiska w telewizji publicznej. Terentiew nie chciała zdradzić, o jakie stanowisko chodzi; nie ujawniła tego także TVP.
- Będę najprawdopodobniej pracowała do końca września, bo tak ustaliliśmy i o to mnie prosił prezes. Ja nie wykluczam współpracy z telewizją, natomiast nie sądzę, że chciałbym być z nią związana etatowo - powiedziała Terentiew.
Podkreśliła, że jej odejście nie ma związku z pojawieniem się na Woronicza Bronisława Wildsteina.
- Ja nie uciekłam ze strachu przed prezesem. Nie ma we mnie żalu ani urażonych chorych ambicji. Dwójka była wielką moją radością, ale prezes chce zbudować w TVP wszystko od nowa i ma do tego prawo. Ja chcę zacząć nowy etap jako menadżer, bo tu już nic więcej nie zrobię, a jednocześnie chcę dać szansę komuś innemu zrobienia w Dwójce czegoś innego, może jeszcze lepszego - dodała.
Terentiew podkreśliła, że do końca września ma jeszcze dużo pracy. - Mam do wykonania wiele zadań i je wykonam: muszę stworzyć dobrą ramówkę i "wyposażyć" ją w dobre propozycje.
- Byłam dyrektorem Dwójki blisko dziewięć lat i uznałam, że zrobiłam wszystko, co miałam do zrobienia, bo badania za 2005 r. wykazały, że Dwójka osiągnęła największe wyniki oglądalności od dziewięciu lat. Wspólnie ze wspaniałym zespołem udało nam się zbudować stabilną antenę o wielkiej lojalności widzów - podkreśliła Terentiew.
Oprócz tego, że jest dyrektorem Terentiew prowadzi też w TVP 2 talk-show "Bezludna Wyspa". Pytana, czy program nadal będzie się ukazywał, powiedziała, że nie rozmawiała jeszcze o tym z prezesem Wildsteinem.
- Ja nie zabieram jutro torebki, nie pakuję biurka, bo mam do wykonania kilka zadań i na pewno w którejś z rozmów podejmę temat "Bezludnej Wyspy" i zapytam, jak prezes to widzi - powiedziała szefowa Dwójki.