Nowy hit Netfliksa w Polsce. Życie intymne stało się koszmarem

Korporacyjne gierki brzydzą, a zarazem fascynują widzów, dlatego są tak atrakcyjnym tematem dla twórców filmów i seriali. Przebój HBO "Sukcesja" udowodnił, że na oglądanie obrzydliwie bogatych obrzydliwych ludzi można poświęcić kilkadziesiąt godzin swojego życia.

Bohaterami filmu Netfliksa "Fair Play" są "korporacyjne szczury", których stać na zarobienie setek tysięcy dolarów, ale szczytem ich marzeń są na razie jedynie kierownicze, oszklone gabinety. Luke (Alden Ehrenreich) i Emily (Pheobe Dynevor) pracują w giełdowej korporacji na podobnych stanowiskach. Łączy ich nie tylko praca, ale także miłość i pożądanie. Planuje wziąć ślub, ale nie chcąc robić sobie kłopotów w korporacji, swój związek skrywają w głębokiej tajemnicy.

Gdy jeden z kierowników zostaje zwolniony z pracy ("myślałem, że wyskoczy przez okno" – mówi rozczarowany szeregowy analityk), Emily podsłuchuje rozmowę, że jego następcą zostanie Luke. Podekscytowana przekazuje wiadomość ukochanemu, jednak ta okazuje się być jedynie plotką. Co gorsze, awans otrzymuje Emily.

Jak możemy się domyśleć, mężczyzna w filmie "Fair Play" nie będzie potrafił odnaleźć się w rzeczywistości, w której narzeczona jest zarazem jego szefową. Życie intymne, wcześniej niezwykle dla niego ważne, staje się teraz koszmarem, katorgą, podobną do codziennego słuchania poleceń przełożonej w pracy.

Krytycy bardzo wysoko oceniają "Fair Play". 87 proc. pozytywnych recenzji na portalu Rottentomatoes oznacza, że mamy tutaj do czynienia z jedną z najlepszych produkcji Netfliksa w tym roku. "Historia Luke’a i Emily wciąga. Domyślasz się, w jakim kierunku podaża opowieść, ale nie wiesz, jak się zakończy, jak zachowają się bohaterowie. Zwłaszcza Emily, której dopingujesz z całego serca. Czasy się wprawdzie zmieniły, ale finał tej historii wcale nie jest taki oczywisty" – napisał krytyk "Time Magazine".

Podczas minionego weekendu "Fair Play" stał się przebojem numer jeden Netfliksa na świecie, ale nie w Polsce. W naszym kraju wciąż na pozycji lidera utrzymuje się "Znachor", który miał premierę 27 września.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.