Nowy ''Kruk'' pod znakiem zapytania
Realizacja nowej wersji "Kruka" znowu stanęła pod znakiem zapytania. Funkcji reżysera pozbawiony został Corin Hardy. Producenci biją się o prawa.
Film miał powstać pod skrzydłami studia Relativity Media, które jednak popadło w olbrzymie tarapaty finansowe. Teraz firma Edward R. Pressman Film Corporation, która wyprodukowała oryginalny film, chce odebrać Relativity Media wszelkie prawa do realizacji remake'ów, sequeli czy prequeli. Rozwiązanie tej trudnej sytuacji należeć będzie do prawników. W związku z przepychankami pracę stracił Corin Hardy, który jeszcze jesienią mówił, że ciągle jest nadzieja na film.
Produkcja od lat rozbudza wyobraźnię kinomanów i ciekawość dziennikarzy. W 2013 roku mówiło się, że w głównej roli wystąpi James McAvoy. Potem pojawiły się nazwiska Toma Hiddlestona, Alexandra Skarsgarda, Bradleya Coopera, Roberta Pattinsona, Luke'a Evansa i Jacka Hustona. W sierpniu 2015 roku - w związku z problemami Relativity Media - realizacja została zawieszona. W listopadzie Corin Hardy przekonywał fanów, że film powstanie. - Zrobię ten film! Pracowaliśmy nad nim i wszystko dobrze szło, aż przyszły kłopoty Relativity Media - mówił twórca. - Wszyscy czekamy na to, żeby powrócić do prac przygotowawczych. Produkcją zajmie się Ed Pressman. Zespół kreatywny jest dobrej myśli. Sytuacja z Relativity Media zaczyna się rozjaśniać, chociaż nie mogę o tym publicznie mówić. Trzymajcie jednak rękę na pulsie. W przyszłym roku będzie się działo.
Wygląda na to, że reżyser "wywróżył" sobie "dzianie się".
Bohaterem pierwszego "Kruka" - z 1994 roku - był Eric Draven, muzyk rockowy mszczący się za śmierć ukochanej dziewczyny, Shelly. W roli głównej wystąpił wówczas Brandon Lee, który zmarł na planie w wyniku niefortunnej strzelaniny. Za kamerą stał Alex Proyas.