„Nowy początek”: zrób sobie prezent. To jeden z tych filmów, które trzeba mieć na półce [RECENZJA BLU‑RAY]
Do sprzedaży trafiła właśnie edycja Blu-ray „Nowego początku”, najnowszego filmu Denisa Villeneuve’a. Tym razem reżyser „Sicario” sięgnął po science fiction, jednoczenie pokazując, że w każdym gatunku czuje się jak ryba w wodzie. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy dodać film do koszyka, koniecznie przeczytajcie poniższą recenzję.
20.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 12:36
"Nowy początek" koncentruje się na elementarnym aspekcie spotkań trzeciego stopnia, który rzadko kiedy znajdował się w orbicie zainteresowań twórców sci-fi. Chodzi mianowicie o naukę języka obcych i moment, w którym obie stronny zaczynają swobodnie się komunikować. W ujęciu Villeneuve’a to nie armia i nauki ścisłe odgrywają w tym procesie główną rolę, a humanistyka w osobie językoznawcy granej przez Amy Adams.
Choć plakat może sugerować kolejny klon „Dnia Niepodległości”, to filmu Villeneuve’a poza gwiazdorską obsadą nie łączy absolutnie nic z hollywoodzkimi popcorniakami. To kino na wskroś kameralne, wręcz intymne, operujące subtelnymi środkami wyrazu, ograniczające efekty specjalne do absolutnego minimum. Rozbuchane CGI i sceny akcji Villeneuve zastąpił po mistrzowsku budowaną atmosferą tajemnicy, potęgowaną przez niepokojącą ścieżkę, autorstwa swojego stałego współpracownika, Jóhanna Jóhannssona.
Film Villeneuve’a okazał się wielkim przegranym oscarowego rozdania 2017 – sześć nominacji i tylko jedna statuetka w kategorii „Najlepszy montaż dźwięku” dla Sylvaina Bellemare’a. Jednak nie zmienia to faktu, że „Nowy początek” to zdecydowanie najważniejszy film ubiegłego roku, widowisko zostawiające widza w poczuciu uczestniczenia w czymś pięknym i podniosłym. Mądre, niezwykle ludzkie, świetnie zrealizowane kino, niebojące się stawiać trudnych pytań. Skojarzenia z Kubrickiem czy Spielbergiem są jak najbardziej na miejscu.
Więcej o „Nowym początku” dowiecie się z recenzji Kuby Armaty. Tymczasem przyjrzyjmy się edycji Blu-ray.
Wydanie Blu-ray:
Film Denisa Villeneuve’a ukazał się nakładem Imperial Cinepix. Blu-ray zawiera kilka ścieżek dźwiękowych, w tym oczywiście angielską i polską (Dolby Digital 5.1) oraz polskie napisy. Są również dodatki – i to nie byle jakie, bo na płytę trafiło aż 80 minut materiałów zza kulis produkcji. Zostały one podzielone na pięć sekcji tematycznych: making-of, dźwięk, ścieżka muzyczna, montaż oraz suplement poświęcony clue filmu, czyli teorii języka.
W każdym materiale znalazły się wyczerpujące wypowiedzi sztabu ludzi pracujących przy filmie, a także językoznawców i pisarza Teda Chianga, autora opowiadania, które posłużyło za kanwę scenariusza. Rozjaśniają wiele kwestii, stanowią bardzo solidne uzupełnienie filmu i okazję do przyjrzenia się pracy jednego z najbardziej utalentowanych współczesnych reżyserów. Materiały zza kulis pokazują również długą drogę, jaką musiał przejść tekst, zanim trafił na ekran, proces castingu, tworzenie kostiumów, scenografii, a także niuanse montażu dźwięku.
Jedynym, acz wciąż istotnym, minusem tej edycji jest brak spolszczenia dodatków, które na szczęście możemy obejrzeć z angielskimi napisami. Niestety, dla dystrybutora staje się to coraz częściej normą.
Podsumowując – bardzo dobra edycja relacyjnego filmu, której wstyd nie mieć na półce. Nie czekajcie, tylko zróbcie sobie prezent.
Parametry techniczne: Widescreen High Definiton; 2.39:1; 16x9, angielski 7.1 DTS-HD MA, polski 5.1